Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Belweder nie zniknie z pejzażu miasta

Renata Napierkowska
Mieszkańcom spalonej kamienicy zaoferowano tymczasowy pobyt w inowrocławskim schronisku. Nie wyrażają jednak zgody na przeprowadzkę. W nocy włamali się do „swojego” domu.

Mieszkańcom spalonej kamienicy zaoferowano tymczasowy pobyt w inowrocławskim schronisku. Nie wyrażają jednak zgody na przeprowadzkę. W nocy włamali się do „swojego” domu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 25928" >Pożar, do którego dwa dni temu doszło w Gniewkowie przy ulicy Paderewskiego 20 pozbawił życia dwie osoby i co najmniej trzydzieści innych dachu nad głową. Oficjalnie przebywało tam 28 osób. Ilu jednak faktycznie było tamtej nocy w płonącym budynku nie wiadomo, bo część lokatorów nie była tam w ogóle zameldowana. Przedwczoraj rano po nocy spędzonej w siedzibie straży pożarnej kilku lokatorów przyszło do gabinetu burmistrza po zapomogę. Wcześniej szefowa Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej zapewniła im gorący posiłek. Dostali też talony, za które mogą kupić żywność.

- Od rana przychodzą na skargę, że nie chcą jedzenia tylko pieniędzy. Twierdzą, że spaliły im się telewizory i gotówka - mówi burmistrz Jerzy Maza.

Włodarz, który przybył na miejsce wkrótce po tym, jak pojawił się ogień przyznaje, że większość mieszkańców wyglądała i zachowywała się tak, jakby była pod wpływem alkoholu. To samo potwierdzają sąsiedzi, których dźwięk syreny wyciągnął z łóżek. Dlatego burmistrz nie zamierza udzielać pogorzelcom finansowego wsparcia, bo i tak pewnie większość osób przeznaczyłaby te pieniądze na zakup alkoholu. Część lokatorów ulokowała się u krewnych, reszcie zaproponowano tymczasowy pobyt w inowrocławskim schronisku im. Brata Alberta, jednak na razie nikt nie wyraził zgody na przeprowadzkę.

- Chcemy przejąć od Agencji Nieruchomości Rolnej dom w Walcerzewicach i na jego bazie utworzyć budynek socjalny. Tam można by część osób zakwaterować - twierdzi burmistrz Jerzy Maza.

<!** reklama left>Wczoraj w domu przy Paderewskiego 20 pojawił się ekspert budowlany. Ze wstępnych oględzin wynika, że po przeprowadzeniu prac, część lokatorów będzie mogła wrócić na stare śmieci. Niektórzy już nie mogą się doczekać kiedy to nastąpi, bo w noc po pożarze włamali się do mieszkań. Napalili w piecu i zdradził ich dym ulatujący z komina. Policja wyprowadziła ich.

- Będziemy robić wszystko, by jak najprędzej znów mieli dach nad głową. Tę część budynku, gdzie wybuchł pożar trzeba będzie jednak wyłączyć na dłuższy czas, bo konieczne jest przeprowadzenie kapitalnego remontu - nie ma wątpliwości Maciej Piasecki dyrektor zakładu komunalnego, który jest administratorem posesji przy Paderewskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!