Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bandytę bolała głowa

Maria Warda
Oskarżeni dopuścili się przestępstwa z kilku artykułów. Bili swą ofiarę, zamknęli ją w tapczanie, a na końcu dopuścili się wobec niej czynów nierządnych.

Oskarżeni dopuścili się przestępstwa z kilku artykułów. Bili swą ofiarę, zamknęli ją w tapczanie, a na końcu dopuścili się wobec niej czynów nierządnych.

Tomasz M., Jarosław M., Artur S. i Andrzej Ch. ze Żnina większą część dorosłego życia spędzili w więzieniu. Niedawno do tej grupy dołączyła Monika T., matka 6-letniej córki, karana wcześniej sądownie, ale nie skazana na pobyt za kratkami. W grudniu minionego roku akurat wszyscy przebywali na wolności. Z jej uroków korzystali u żyjącego z zapomóg Piotra J., także wielokrotnego recydywisty, któremu po kolejnym wyjściu na wolność, burmistrz Żnina, przydzielił małe lokum.

- Piotra J. otoczyliśmy opieką w nadziei, że uda się go resocjalizować, niestety, on odrzuca każdą propozycję - mówi Maria Bursztyńska, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy w Żninie.

<!** reklama>Piotr J. nie potrafi żyć bez alkoholu, dlatego chętnie przyjął pod swój dach wymienioną piątkę. W tym samym czasie z życzeniami świątecznymi przyszła do Piotra J. Elwira L. Goście zachowywali się wobec niej bardzo agresywnie. Zażądali od niej pieniędzy na alkohol, zaczęli bić ją po całym ciele rękoma i kablem. Zagrozili, że pozbawią ją życia. Kobieta doznała obrażeń, w tym pęknięcia mostka nazębnego. Zabrali jej telefon, po czym skrępowali i wrzucili do skrzyni kanapy. Nie był to jednak koniec znęcania się nad ofiarą. Zaciskając kabel na szyi, przystawiali do jej głowy noże, a następnie brutalnie zgwałcili. Kompanom czynnie pomagała Monika T., która, jak wynika z pozyskanych przez nas informacji, była najokrutniejsza i najbardziej aktywna. Święta Bożego Narodzenia spędziła już w więzieniu. Za kratki trafili także jej kompani.

Proces toczy się przed Sądem Okręgowym. Andrzej Ch. wniósł o jego odroczenie, ponieważ skarżył się... na ból głowy. Tłumaczył także sądowi, że musi leczyć się psychiatrycznie. Podczas rozprawy sędzia zarządził 40-minutową przerwę. Oskarżonego zbadał lekarz, biegły medycyny sądowej, który uznał, iż ból głowy nie jest tak dotkliwy, aby odraczać proces. Na wniosek prokuratora sprawę utajniono. Oznacza to, iż proces ze względu przede wszystkim na dobro ofiary, toczyć się będzie za zamkniętymi drzwiami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!