Na początku lutego Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad unieważniła przetarg na przygotowanie studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego, które jest niezbędne, aby rozpocząć kolejne procedury związane z budową drogi ekspresowej S10 na odcinku między Bydgoszczą a Toruniem.
Wczoraj podczas sesji Rady Miasta Mirosław Jagodziński tłumaczył, dlaczego przetarg skończył się fiaskiem. - Zarezerwowaliśmy na wykonanie studium kwotę miliona złotych. Najtańsza złożona oferta opiewała na ponad 2 miliony, a najdroższa na 6 milionów. Przyznałbym, że popełniłem błąd, gdyby wszystkie oferty były po 2-3 miliony. Skoro jest taka rozbieżność, to widać, że nie ma ustabilizowanego rynku - mówił do radnych.
Szef bydgoskiej GDDKiA powiedział, że w sprawie „dziesiątki” rozmawiał ze swoimi przełożonymi w Warszawie. - Temat budowy drogi jest otwarty, szefostwo dyrekcji potrzebuje czasu do podjęcia decyzji. W tej chwili nie ma ani zielonego światła, ani czerwonego światła dla tej inwestycji- mówił. Wyliczył, że odcinek między Bydgoszczą a Toruniem mógłby powstać w ciągu 69 miesięcy.
Zastrzeżenia do pracy drogowców mieli radni PiS. - Na podstawie jakich wyliczeń został przygotowany przetarg? Kto wykonał operat szacunkowy? - pytał Rafał Piasecki. Obwinił za opieszałość w budowie drogi rząd Ewy Kopacz i Donalda Tuska. - Dziwnym trafem, kiedy pan przygotowywał przetarg, trwała kampania wyborcza - wytknął radny PiS. Jego klubowy kolega Marek Gralik dodał: - Poseł Paweł Olszewski twierdził, że pieniądze w GDDKiA były przygotowane i dopiero teraz, po zmianie rządu, wszystko jest psute.
W obronie Mirosława Jagodzińskiego stanął przewodniczący Rady Miasta Zbigniew Sobociński. - Jest naszym gościem, więc nie urządzajmy publicznie linczu - apelował.
Radny PO Mateusz Zwolak pytał, jak wyliczenia GDDKiA mają się do zapewnienia ministra infrastruktury i budownictwa, że S10 między Bydgoszczą a Toruniem powstanie do 2020 roku. - Nie chcę mówić o konkretnych terminach. Podam je, gdy będziemy mieli zarezerwowane pieniądze - mówił Mirosław Jagodziński.