„Rosyjscy najeźdźcy kontynuują ostrzał Mikołajowa. Niszczone są szpitale, domy, sklepy. Robi się to, aby nas zastraszyć i jeszcze bardziej ich nienawidzić. A także po to, by rosyjscy żołnierze siedzący w okopach bali się poddać. Ale chcę do nich zaapelować – nie bójcie się, poddajcie się, nie zostaniecie zabici, ale wymienieni na naszych obrońców" – mówi w nagraniu wideo szef mikołajowskiej administracji Witalij Kim.
Rosjanie próbują wywołać panikę wśród mieszkańców Mikołajowa
Dodał, że obecnie Rosjanie próbują wywołać panikę wśród mieszkańców Mikołajowa. Agresorzy chcą wywołać u ludności wrażenie, że rząd w Kijowie nie działa; że wszystko się wali; że Mikołajów zamienia się w drugi Mariupol, więc trzeba negocjować z Rosjanami. "Ale to wszystko nas nie dotyczy. To dla nas trudne, ale jesteśmy stabilni i zmiażdżymy ich wszystkich" - zapewnia szef mikołajowskiej administracji.

W swoim wystąpieniu Kim wyraził także zdziwienie ostrzałem Mikołajowskiej Szkoły Sportów Jeździeckich. "Orkowie [Rosjanie - red.] myślą, że szykujemy tutaj oddział kawalerii Bandery" – zażartował Kim. Dodał, że Ukraina nie trzyma żołnierzy tam, gdzie są konie.
Według mera Mikołajowa Ołeksandra Sienkewycza, ostrzał rakietowy Mikołajowa, który Rosjanie przeprowadzili w nocy z sobot2y na niedzielę, był najsilniejszym od początku trwania rosyjskiej inwazji.
Rosjanie ostrzeliwują Mikołajów na południu Ukrainy. Zobacz to miasto na mapie:
Źródło: ukrinform.ua
rs