Prowadzący program przypomniał słowa Donald Tuska, który stwierdził, że działania Polski na szczycie NATO były "mało ambitne". - Dzisiaj rozmawiałem z politykami, którzy zasiadają w polskim parlamencie i rozumieją swoją ważną rolę. Widziałem bardzo konstruktywną i propaństwową postawę. To było bardzo dobre spotkanie - uciął Duda.
- Chcę uspokoić naszych rodaków, którzy mogliby być zaniepokojeni. Żadne tematy związane z naszym bezpieczeństwem nie są kwestią politycznych starć. Tak, jak szczyt NATO pokazał jedność, spotkanie całej polskiej sceny politycznej również pokazało, że nikt nie jest w tej kwestii podzielony - ocenił prezydent.
Jak dodał, "Unia Europejska i NATO mówią jednym głosem w kwestii wsparcia dla Ukrainy". - Apelowałem po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji, żeby w przyśpieszonym trybie przyznać Ukrainie status kandydata do UE. To się udało. Polska pomaga Ukrainie. Patrząc finansowo - nasze wsparcie jest na drugim miejscu, zaraz po Stanach Zjednoczonych. Przeznaczyliśmy na ten cel ponad 1,6 mld dolarów - podkreślił Andrzej Duda.
Według niego ustalenia szczytu w Madrycie pokazują jedność państw Sojuszu. - To było najważniejsze. Wszyscy się zgodzili na złożoną deklarację. To właśnie w Madrycie prezydent Joe Biden ogłosił decyzję, że w Polsce powstanie stałe dowództwo V Korpusu Armii USA. Amerykańscy żołnierze są najpoważniejszym zapewnieniem naszego bezpieczeństwa - wyjaśnił prezydent.
W drugiej części programu mowa była o podwyżce stóp procentowych kredytów. Na jaką realną pomoc mogą liczyć kredytobiorcy? - Inflacja jest wysoka, dotkliwa i trudna do wytrzymania. Na szczęście prognozy mówią, że spirala powinna niedługo się zatrzymać. Też mam kredyt i muszę sam płacić dużo wyższe raty. Ale musimy inflacje zatrzymać i szukać ku temu wszelkich możliwości. Potrzebne są różnego rodzaju instrumenty, które dadzą trochę ulgi dla osób w najgorszej sytuacji, np. wakacje kredytowe - mówił Andrzej Duda.
Prezydent odniósł się także do sprawy środków z KPO i do słów wiceszefowej KE Very Jourovej, która oświadczyła, że "reforma wymiaru sprawiedliwości w Polsce nie spełnia kamieni milowych planu naprawczego". - To zdumiewające. Ustawa, którą przygotowałem rozwiązywała problemy SN. Szefowa KE przekazała, że proponowane rozwiązania spotykają się z akceptacją. Wcześniej, kiedy ustawa była procedowana, to takie wątpliwości nie były podnoszone. Od bardzo dawna instytucje europejskie w sposób nieuprawniony wtrącają się w polskie sprawy, przekraczając swoje kompetencje. W tej chwili jest to bardziej problem Komisji Europejskiej, a nie nasz, bo my swoje zadania wykonaliśmy - ocenił prezydent.
