Dworce kolejowe na nieczynnych trasach nie mają żadnej przyszłości. Nikt ich nie może kupić, na najem nie ma chętnych, a pociągi nie wrócą. Zostaje likwidacja.
<!** Image 2 align=right alt="Image 44106" sub="Najmem i remontem dworca na Leśnym nikt się nie zainteresował. Jego sprzedaż nie wchodzi jednak w grę">W zeszłym tygodniu opisaliśmy katastrofalny stan kilku dworców. Za kilka tygodni będą wyglądały jeszcze gorzej.
- Podczas wyłączania linii kolejowych drzwi budynków wzmocniliśmy sztabami i kratami, otwory okienne zabijaliśmy płytami lub blachami, niektóre nawet zamurowaliśmy - wylicza dyrektor bydgoskiego Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP w Bydgoszczy, Eugeniusz Badziongowski. - Nie przynosi to oczekiwanych efektów. Skala kradzieży i dewastacji wciąż rośnie. Niestety, ze względu na rozproszenie obiektów i mały budżet, całodobowa ochrona jest po prostu niemożliwa - tłumaczy.
PKP Nieruchomości ogłasza jedynie przetargi na najem starych dworców i ośrodków, ale to syzyfowa praca.
<!** reklama left>- Na dzierżawę stacji Bydgoszcz Akademia ogłosiliśmy ich aż 15. Wszystkie zakończyły się fiaskiem. Obecnie budynkiem zainteresował się jeden przedsiębiorca. Wkrótce przeprowadzimy kolejny konkurs. O dworzec w Brdyujściu nikt nie pytał od dłuższego czasu. Od listopada propozycje najmu pomieszczeń dworców na Leśnym i Bydgoszcz Wschód umieszczone są też na stronach internetowych ratusza - wyjaśnia Eugeniusz Badziongowski.
To nic nie daje. - Nikt się nie zainteresował tą ofertą. Kolejom radziłabym sprzedaż, a nie dzierżawę i nieupieranie się przy cenach. Ich zabezpieczanie pochłaniać będzie coraz więcej pieniędzy - mówi dyrektorka Wydziału Mienia i Geodezji Urzędu Miasta Bydgoszczy, Maria Drabowicz.
Jednak obowiązujące przepisy wykluczają to rozwiązanie.
- Dworce traktowane są jako część infrastruktury kolejowej. Docelowym rozwiązaniem może być przekazanie ich do PKP Polskie Linie Kolejowe lub ich fizyczna likwidacja. Tereny po starym internacie „kolejówki” nie mają nieuregulowanego stanu prawnego. Część z nich została wybudowana na nieruchomościach Lasów Państwowych - mówi Eugeniusz Badziongowski.
Co na to druga kolejowa spółka?
- Przejmować możemy tylko te obiekty, które potrzebne są do prowadzenia przewozów. W jakim celu mielibyśmy przejąć dworce na nieczynnej linii? - pyta rzeczniczka regionalnego oddziału PKP PLK, Danuta Kumińska.