Inowrocław chce uszczknąć coś z miliardów

Połączeń kolejowych w Inowrocławiu coraz mniej, a dworzec chyli się ku upadkowi. W mieście zyski mają za to firmy współpracujące z bydgoską PESĄ, która właśnie podpisała kontrakt na wyprodukowanie 470 pociągów dla niemieckich linii kolejowych.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 196778" >

Kilka firm inowrocławskich, jako kooperanci, produkuje różne elementy wagonów kolejowych, tramwajowych lub lokomotyw PESY.

- Od blisko dwóch lat współpracujemy z PESĄ i relacje te układają się bardzo dobrze. Rozszerzamy obecnie zakres tej współpracy. Nasza firma dostarcza do bydgoskiej firmy elementy metalowe, wyprodukowane na bazie blachy. Są to wyroby drobne, po te większe jak na przykład drzwi do wagonów tramwajowych. Opak-Met zwiększa cały czas zatrudnienie poszukując fachowców, inżynierów mechaników czy spawaczy. Wzrost ten nastąpił w ciągu ostatnich dwóch lat o 30 proc. To po części efekt współpracy z PESĄ, jak i realizowanych innych zamówień. Zatrudniamy na bieżąco osoby, które wykazują się znajomością rysunku technicznego - mówi właściciel Opak-Metu, Stanisław Barański.

Kooperacja, jak informuje ratusz, może być efektem spotkania (zdjęcie z tego właśnie spotkania) przed dwoma laty, kiedy to na prośbę prezydenta Ryszarda Brejzy w siedzibie bydgoskiej PESY odbyło się spotkanie kierownictwa zakładu z właścicielami i szefami firm inowrocławskich, w celu zintensyfikowania lub zacieśnienia wzajemnych kontaktów biznesowych.

- Dwa lata temu prezes zarządu dyrektor generalny PESY Tomasz Zaboklicki obiecał mi, że firmy inowrocławskie będą traktowane priorytetowo jako potencjalni kooperanci – mówi  Ryszard Brejza – Cieszę się, że dzięki jego operatywności oraz szefów firm inowrocławskich jest szansa na utrzymanie lub nawet zwiększenie zatrudnienia również u nas. 

PESA jest jednym z największych polskich producentów taboru szynowego – pociągów i tramwajów. Ostatnio firma podpisała kontrakt wart 5 miliardów złotych z niemieckimi kolejami Deutsche Bahn.