Zobacz wideo: Pensja minimalna w 2023. Będzie dwukrotna podwyżka

W technikach, w których więcej uczy się chłopców niż dziewczyn, pewnie większość przyszłych maturzystów przyjdzie na studniówkę z partnerem. Uderzy ich to, a właściwie ich rodziców, mocno po kieszeni. W Technikum Budowlanym na przykład para zabaluje w Hotelu Parka za 600 zł, zaś ubaw w City Hotelu dla ucznia Technikum Elektronicznego z partnerką będzie tańczy, lecz tylko o 50 zł.
Jeśli studniówkowicz nie ma porządnego garnituru, to cenę balu trzeba podnieść o minimum 700 zł. Myślę, że jeszcze więcej może kosztować wyszykowanie modnej studniówkowiczki. Nie będę tu narzekał na ceny, ani grzmiał, że w trudnych czasach taki rozmach jest niewychowawczy. Studniówkę ma się tylko raz, czasem dwa...
Na miejscu rad rodziców, którzy je organizują, pomyślałbym jednak o jakimś akcencie, który uświadomiłby młodzieży, że nie wszyscy dziś mogą beztrosko się bawić. A może tak połączyć studniówkę ze zbiórką na cele charytatywne?