Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[500+ NA OPAK] Część rodzin wielodzietnych zwietrzyła szansę na łatwe wzbogacenie się

Redakcja
Program 500+ Wiceminister Mirosław  Kurowski w UWProgram 500+ Wiceminister Mirosław  Kurowski w UW
Program 500+ Wiceminister Mirosław Kurowski w UWProgram 500+ Wiceminister Mirosław Kurowski w UW Dariusz Bloch
Rządowy program finansowego wsparcia rodzin wielodzietnych zaczyna rodzić patologie. W sądach rodzinnych pojawiają się wnioski od rodziców alkoholików, starających się o powrót dzieci do domu.

- Nie należy jeszcze mówić o zjawisku masowym czy jakiejś pladze. Przynajmniej na razie. Ale faktem jest, że część rodziców zobaczyła w programie „500+” szansę na łatwy zarobek - mówią pracownicy bydgoskich placówek opiekuńczo-wychowawczych.

PRZECZYTAJ:Pokochali swe dzieci dla pięciuset złotych [500 PLUS]

W tej chwili przebywa w nich ok. 150 dzieci. Większość z nich została umieszczona w placówkach z powodu uzależnień rodziców od alkoholu i narkotyków.

Skrajna postać

- Nie mówimy tu o nadużywaniu alkoholu. Z tym boryka się 90 procent rodziców naszych podopiecznych. Mówimy o skrajnej postaci alkoholizmu, w której rodzic porzuca dziecko - tłumaczy Krzysztof Jankowski, dyrektor Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych. Dodaje, że zanim dziecko trafi pod opiekę państwa, rodzicom próbuje się pomóc, otaczając ich siecią wsparcia kuratorów i pracowników socjalnych.

Pozostałe przyczyny związane są - mówiąc ogólnie - z brakiem należytej opieki nad dzieckiem. Konkretnie chodzi o problemy ekonomiczne, niezaradność życiową i coraz częściej także o choroby psychiczne rodziców. W wielu z tych przypadków - jak mówią specjaliści - w tle również pojawia się problem opiekunów z nadużywaniem alkoholu.

Odzyskanie dziecka, które decyzją sądu zostało umieszczone w placówce, nie jest łatwym przedsięwzięciem. Procedurę uruchamia wniosek, który należy złożyć w sądzie rodzinnym. Trzeba go uzasadnić i podać sensowne argumenty, pokazujące sędziemu, że przyczyna umieszczenia dziecka w ośrodku jest już nieaktualna.

Nic się nie zmienia

Następnie sąd rozpoczyna sprawdzanie sytuacji rodziców. Wysyłani są w teren pracownicy socjalni i kuratorzy. Opinię wyraża także dom dziecka.

- W większości przypadków nic się nie zmienia. Nawet jeśli dziecko jest codziennie odwiedzane. Do rana rodzic trzeźwieje i znowu przychodzi - dodaje Krzysztof Jankowski.

Gdy dziecko jest od dawna podopiecznym placówki, przeprowadza się również specjalistyczne badanie z udziałem psychologa, pokazujące, czy więź z rodzicem biologicznym nadal istnieje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!