Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

200 tysięcy złotych za pracowitość czy z politycznej ścieżki awansu?

Wojciech Mąka
Tomasz Czachorowski
Stanisław Grodzicki, bydgoski radny PiS, ma już tyle płatnych zajęć, że zdaniem niektórych, nie daje rady. W dodatku jest... studentem!

Radny to już dobrze ustawiony człowiek wiceministra obrony Bartosza Kownackiego. Od roku nie jest już dyrektorem jego biura poselskiego, ale doradcą na pół etatu - od spraw własnościowych i nieruchomości. - Minister zaproponował mi tę funkcję - mówi. W biurze Grodzickiemu skapnęło w ubiegłym roku 35 tys. zł.

W ubiegłym roku został też członkiem rady nadzorczej warszawskiego Centrum Bankowo-Finansowego „Nowy Świat” - to spółka wynajmująca pomieszczenia w dawnym Domu Partii. Stanowi w 90 procentach własność funduszu Mars TFI, który jest z kolei kontrolowany przez... Polską Grupę Zbrojeniową. - Byłem znany w Warszawie ze spotkań - mówi Grodzicki. - Pytano posła o opinie na temat mojej kandydatury, była pozytywna...

W CBF bydgoski radny zarobił 40 tys. zł. Kolejne 96 tys. zł to ubiegłoroczny urobek za prezesurę w Spółdzielni Mieszkaniowej Komunalni. - Wygrałem konkurs - zaznacza.

Dawny działacz Stowarzyszenia Obrony Spółdzielców SOS i Ligi Polskich Rodzin naraża się klubowym kolegom. - Żadnych inicjatyw, interpelacji, na sesje trzeba go ściągać telefonicznie - słyszę. Nawet na posiedzeniach komisji samorządności Rady Miasta, której jest przewodniczącym, w tym roku nie było go trzy razy.

Radny w dodatku studiuje. - Nie mam sobie nic do zarzucenia - mówi.

Nie da się ukryć, że Stanisław Grodzicki, bydgoski radny PiS, jest jedną z tych osób, którym w ubiegłym roku zaczęło się dobrze powodzić. Z oświadczenia majątkowego wynika, że ma 35 tysięcy złotych oszczędności, mieszkanie, działkę i trzy samochody, w tym dwa niedawno kupione. Imponuje też liczbą miejsc, w których pracuje.

Czytaj też:
Stanisław Grodzicki odwołany z funkcji Przewodniczącego RN Spółdzielni "Zjednoczeni"

W ubiegłym roku został prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej Komunalni w Bydgoszczy. Ma z tego tytułu 96 tysięcy złotych. W Centrum Bankowo-Finansowym „Nowy Świat”, które wynajmuje dawny Dom Partii w Warszawie, m.in. giełdzie papierów wartościowych, został członkiem rady nadzorczej w maju. Tu zarobił 40 tys. zł. Jest doradcą wiceministra obrony narodowej Bartosza Kownackiego - na pół etatu, z czego osiągnął trochę ponad 35 tys. zł. Do tego dochodzi 28 tysięcy z racji bycia bydgoskim radnym.

Tu się angażuje Stanisław Grodzicki

Grodzicki to znany działacz. W 2003 roku współtworzył uchwałę dotyczącą bonifikat przy własności gruntów w mieście. Mocno zaangażowany w Ligę Polskich Rodzin. - Widać go tylko na kościelnych uroczystościach, na sesjach, jeżeli w ogóle jest, zachowuje się biernie... - mówi klubowy kolega. Do „Expressu” dotarły także głosy pracowników spółdzielni: - Nigdy go nie ma, bierze pieniądze, a spółdzielnia się sypie...

Próbuję więc znaleźć radnego. W biurze poselskim Kownackiego go nie ma. Dyrektorem już od dawna nie jest. Szczęście mam w... spółdzielni. - Tutaj się najbardziej angażuję - mówi prezes Grodzicki.

Bydgoscy radni złożyli oświadczenia majątkowe za 2016 rok. Muszą w nich wskazać, m.in., składniki mienia ruchomego powyżej 10 tysięcy złotych - w tym samochody i motocykle. Jak się okazuje, niektórzy są wierni jednej marce, inni to prawdziwi fascynaci zabytkowej motoryzacji.

Samochody (i motocykle) bydgoskich radnych [OŚWIADCZENIA MAJĄTKOWE]

I jeszcze na studiach...

- Złe języki zawsze się znajdą, nie mam sobie nic do zarzucenia - mówi radny. Uważa, że krytyka ze strony pracowników spółdzielni wynika z reorganizacji funduszu płac. W ub. roku wynosił 1,7 mln zł, w tym - już 1,3 mln zł. To może budzić zaniepokojenie pracowników.

- Na klubie radnych czasami mogę nie bywać, bo mam pilne sprawy w spółdzielni, ale zawsze kolegom mówię, że wystarczy telefon i się pojawię - wyjaśnia. - W przypadku moich nieobecności, odpowiednie kwoty są potrącane z diety. W przypadku rady nadzorczej Centrum - biorę wolne ze spółdzielni. Mam naprawdę dziesiątki spotkań z ludźmi.

Stanisław Grodzicki mówi, że do CBF dostał się, bo był znany w Warszawie ze spotkań w sprawach własności nieruchomości. Kownacki go poparł. Ministrowi też doradza w tych sprawach, bo Kownacki się nimi interesuje. - Wynagrodzenie to rodzaj gratyfikacji - uważa Grodzicki.

Zobacz pogodę na środę, 24 maja

„Z uwagi na zakres działalności spółki CBF Nowy Świat, związany z zarządzaniem nieruchomościami i realizacją projektów budowlanych, doświadczenie pana Stanisława Grodzickiego jest odpowiednie do sprawowanej funkcji” - brzmi komunikat MS TFI.

Grodzicki jest w dodatku studentem na kierunku Master of Business Administration.

- Kończę w czerwcu - mówi - Jest ciężko i fizycznie, i psychicznie. Ale mam nadzieję, że powoli wszystko się poukłada.

Polub nas na Facebooku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!