Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"žZdziwiłam wszystkich, najbardziej siebie"

Tekst: Dorota Misiak, fot. Tymon Markowski
Marzyła o architekturze, ale poszła na budownictwo. Zna się na turystyce. Połączyła wszystko. I wygrała - konkurs na pracę inżynierską. NATALIA BUGAJSKA, studentka UTP, mówi, że niczego nie warto burzyć.

Marzyła o architekturze, ale poszła na budownictwo. Zna się na turystyce. Połączyła wszystko. I wygrała - konkurs na pracę inżynierską. NATALIA BUGAJSKA, studentka UTP, mówi, że niczego nie warto burzyć.

<!** Image 3 align=right alt="Image 192391" >Liczba studentów rośnie w Polsce tylko na uczelniach technicznych. W tym roku było ich o 12 tysięcy więcej niż w poprzednim, ale to wyłącznie zasługa kobiet, bo liczba studiujących tam mężczyzn spadła w tym czasie o 2 tysiące. Widać to na bydgoskim Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym?

<!** reklama>Zdecydowanie. Już kiedy zaczynałam studiować budownictwo, byliśmy podzieleni niemal pół na pół. A wtedy hasło: „Dziewczyny do ścisłych” nie było popularne. Nikt się już studentkom na UTP nie dziwi: ani koledzy, ani wykładowcy. I choć studiuję w męskim gronie, na co dzień różnice są niezauważalne. Także profesorowie wszystkich traktują równo - równo karzą, równo chwalą, równo wymagają i równo żartują. Zresztą, dobrze jest mieć kolegów. To faceci z mojego roku namówili mnie, żebym zgłosiła swoją pracę inżynierską na konkurs.

Dlaczego zdecydowała się Pani na budownictwo?

Dobre pytanie, bo zawsze marzyłam o architekturze. Ale cztery lata temu UTP nie prowadził naboru na architekturę. Wybrałam więc najbardziej pokrewny kierunek. I znalazłam się na budownictwie. Po roku otwarto architekturę, więc studiuję dwa kierunki. Decyzją zdziwiłam wszystkich, najbardziej siebie. Nigdy nie byłam typowo ścisłym umysłem, w liceum chodziłam do klasy turystycznej.

„Ocena stanu technicznego i możliwości adaptacji na hotel zabytkowego fortu” - to temat pani pracy inżynierskiej. Trzy w jednym: architektura, budownictwo i turystyka.

Dokładnie tak. Od kolegi dostałam stare plany toruńskiego fortu XI z czasów, kiedy był jeszcze własnością Polmozbytu. Zaadaptowałam tę warownię na luksusowy hotel tylko w teorii - nie zajmowałam się stroną ekonomiczną, nie tworzyłam biznesplanu, ale chciałabym, żeby projekt mógł zostać zrealizowany. Inwentaryzację i ocenę stanu technicznego robiłam na budynkach bliźniaczych do XI fortu, bo ten jest własnością prywatną. Sporo czasu zabrało zbieranie materiałów, robienie zdjęć (a powstało ich ponad 400), ale i szperanie w przepisach prawnych dotyczących hoteli. Samo pisanie trwało od listopada do lutego.

Jak wyglądałby ten zaprojektowany przez Panią hotel?

Byłyby w nim 24 pokoje, każdy z łazienką i kominkiem. Niektóre nawet 9 metrów pod wałem ziemnym. Pod ziemią byłoby też SPA. W moim hotelu jest też miejsce na wielką restaurację, salę bankietową i konferencyjną. Na dziedzińcach fortecznych byłby basen, park, a w kaponierze czołowej, gdzie zachowały się jeszcze napisy, wykonane przez więzionych tu w czasie wojny jeńców, część muzealna.

Przystosowywanie zabytkowych budynków do nowych celów to chwilowa moda czy sposób na odświeżenie miejskiej architektury?

Zabytki to część naszej historii, od której nie można uciekać. Nie czekajmy, aż runą. Motorem napędowym tych aranżacji są dotacje unijne. Ale to też pomysł na biznes. W zabytkowych i poprzemysłowych budynkach, oprócz hoteli, otwierane są centra handlowe, jak Arkady w toruńskim forcie IX. Zwłaszcza że te budynki, jako forty, same z siebie, przyciągają ludzi. Wchodzimy do nich choćby z ciekawości, bo przecież niewielu z nas znało wnętrza bydgoskiej rzeźni i pewnie dlatego w napięciu czekaliśmy na otwarcie centrum Focus Mall. Tak samo czaruje bydgoski hotel Słoneczny Młyn. W każdym mieście znajdą się zabytki, w które warto zainwestować. Nie skupiajmy się na aranżowaniu tam muzeów i centrów kultury. Niech to będą miejsca i dla ludzi, i dla biznesu.

Jest też moda na mieszkania w obiektach poprzemysłowych.

Tak, mają wiele plusów. Przede wszystkim: gabaryty. Są duże, wysokie, przestronne, co daje architektowi wiele możliwości. To nie powinna być zachęta do tego, by głęboko ingerować w pierwotny projekt, lecz impuls dla wyobraźni.

Ta wyobraźnia pozwala im też radzić sobie z budynkami z wielkiej płyty?

Tak, coraz częściej blokowiska są odnawiane. Dużo daje już sama wymiana okien na większe i modernizacja barierek balkonowych. Pięknie odnowiono np. bloki w Solcu Kujawskim niedaleko dworca PKP. Już nie straszą PRL-owskim stylem, przyciągają wzrok. A przede wszystkim inwestujemy w zieleń. Popularne są zielone dachy, ogrody. Dzięki temu miejski krajobraz pięknieje.


Teczka osobowa

Inż. Natalia Bugajska

Urodziła się 21.05.1988 r. Mieszka w Solcu Kujawskim. Kończy studia magisterskie na kierunku budownictwo (specjalizacja: konstrukcje budowlane i inżynierskie), jest na II roku architektury.

Interesuje się turystyką, podróżami, lubi chodzić po górach i pływać. W wolnym czasie pracuje jako pilot wycieczek.

Jej praca inżynierska, pisana pod kierunkiem dr Julity Rojek, została uznana za najlepszą spośród tegorocznych prac inżynierskich, napisanych przez studentów budownictwa UTP w Bydgoszczy w konkursie inowrocławskiej firmy Alstal. Studentka chce rozwinąć ten temat w pracy magisterskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera