Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwierzenia przy muzyce [ROZMOWA Z PAWŁEM KOWALSKIM]

Magda Jasińska
Paweł Kowalski w towarzystwie redaktor Magdy Jasińskiej
Paweł Kowalski w towarzystwie redaktor Magdy Jasińskiej Ireneusz Sanger
W ramach cyklu „Zwierzenia przy muzyce” rozmowa z Pawłem Kowalskim, jednym z najwszechstronniejszych pianistów, który w swoim repertuarze ma 40 koncertów fortepianowych. Niedawno Paweł Kowalski wystąpił w Filharmonii Pomorskiej.

Oderwałam Pana od ćwiczenia, ćwiczenie to podstawa, ale mądre ćwiczenie… co to oznacza?
[break]
To znaczy, że człowiek ćwicząc wie, co robi i co chce osiągnąć. Ćwiczenie jest taką pracą w detalu i jest podobne do pracy rzeźbiarza. Z tej pracy wynikają szczegóły, które słyszy publiczność.

To najpierw powstaje w głowie?W uchu, a nie głowie - trzeba to słyszeć. Jak człowiek to słyszy, to nie ma problemu z wyznaczeniem priorytetów. Tak, żeby granie było ciekawe. To tak, jak pośród aktorów. Są tacy, którzy dany tekst wyklepią, a są i tacy, którzy swoją interpretacją zaciekawią i publiczność nie będzie ziewać. Chodzi o to, by ludzie nie zaczęli ziewać na koncertach.

Mówią o Panu wszechstronny pianista, co jest zresztą prawdą, bo ma Pan w swoim repertuarze bardzo wiele koncertów. To tak z potrzeby posiadania czy z ciekawości?
To drugie. Gdyby była większa podaż i miałbym jeszcze więcej zamówień, to bym grał więcej koncertów. Nie uczymy się do szuflady, bo to byłaby strata czasu i działałoby to na mnie dość depresyjnie. Staram się uczyć tego, co potem mogę zagrać. Chętnie się uczę nowych utworów. Nie osiadam na laurach. Każdy nowy utwór sprawia mi taką samą przyjemność. Nie gram rzeczy, których nie lubię. To są nieliczne przypadki, ale odmawiam grania kompozycji, z którymi się nie identyfikuję.

Wielokrotnie grał Pan utwory twórców żyjących. To specyficzne wyzwanie. Czy lubi Pan współpracować z kompozytorami, czy przygotowuje Pan sam utwór i potem daje go pod osąd kompozytora?Znowu to drugie, Było pięciu żyjących kompozytorów, a dziś już nieżyjących: Lutosławski, Panufnik, Szpilman, Kilar i Górecki. „Concertino” Szpilmana grałem już po jego śmierci. Wcześniej Szpilman przyszedł na mój koncert razem z Witoldem Lutosławskim i od tej pory widywaliśmy się regularnie przez jedenaście lat, był fantastycznym człowiekiem. Koncerty pozostałych grałem za życia twórców. Najważniejsze spotkanie to z Witoldem Lutosławskim i praca nad jego koncertem. Od tego czasu wszystko w moim życiu potoczyło się inaczej. To był decydujący moment mojej kariery.

A jak doszło do zagrania koncertu Panufnika?Filharmonia dostała grant. Zaproponowano mi koncert Panufnika wraz z nagraniem i zagranie wariacji na temat Paganiniego.

Czy przygotowując utwór słucha Pan nagrań?Dla mnie nagrania są bardzo ważne. Zimerman powiedział ciekawe zdanie „Co ja bym dał, żebym nie usłyszał żadnego nagrania Sonaty księżycowej Beethovena”. Pewnie chciałby usłyszeć jedynie, jak gra sam kompozytor. Ja nie jestem takim absolutystą. Bardzo dużo słucham i uczę się z nagrania. Nie odkrywam na nowo Ameryki, ale nie jestem kopistą, mam dobry słuch i pewnie to się odznacza w moich interpretacjach.

O mało co zostałby Pan sportowcem...Przesada, dużo biegałem na średnich dystansach. Zostałbym sportowcem, gdybym miał lepszy wzrok. Zamiłowanie do sportu mam do dziś, chętnie pływam i jeżdżę na rowerze.

Wbrew pozorom kondycja fizyczna u muzyka jest bardzo ważna...Jest ważna, kondycja fizyczna wpływa na kondycję intelektualną. Fajnie dobrze wyglądać, nie liczyć się z czasem, który szybko mija, nie starać się mu ulec.

Panie Pawle nie znudziło się Panu jeździć z ciągle na nowo spakowaną walizką po świecie?Nie.

Pytam w kontekście poszukiwania dyrektora filharmonii...Ja nie mam szans na stanowisko dyrektora. W Polsce na różne rzeczy trzeba wyrabiać sobie papiery, które z wykonywanym zawodem nie mają wiele wspólnego. Poczynając od doktoratu, który muszę zrobić, jeśli chciałbym uczyć na wyższej uczelni, pewnie prędzej czy później mnie to czeka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!