- Widzę, jak wiele jest do zrobienia, z tym że ja uwielbiam układać puzzle, ułożone już tak mnie nie bawią.
<!** Image 2 align=right alt="Image 25504" >Tak - napisał w swym internetowym blogu o pierwszym dniu w pracy nowy rzecznik kujawsko- -pomorskiego wojewody, Paweł Skutecki.
Wojewoda ma oryginalny gust i ciekawą intuicję, jeśli chodzi o układanie wyrazu swoich „ust”. Pasją poprzednika Skuteckiego, poczciwego i grzecznego chłopca, były przedstawienia pasyjne w bydgoskiej Dolinie Śmierci, dla których zapuszczał rzadką brodę i wcielał się w postać apostoła. Teraz apostoła zastąpił bard, którego bydgoskie środowisko poetów i performerów pamięta jako długowłosą, ubraną na czarno postać, z papierosem przyklejonym do kącika ust.
„Paollo” - jak sam o sobie pisze - Paweł Skutecki ma, co prawda, za sobą kilkuletnią szkołę urzędniczego życia w Warszawie, konkretnie w Wojewódzkim Urzędzie Pracy. Ściągnął go tam wiceszefujący urzędowi Maciej Eckardt, radny wojewódzki (ale nie na Mazowszu, tylko w Kujawsko-Pomorskiem) z listy LPR. Artystycznej duszy bibuła jednak nie wysuszyła. W internetowym blogu, który dosyć regularnie uzupełnia, w swej „cwefałce” pod datą 2003 r. „Paollo” odnotował „założenie wolnej komuny w podbydgoskiej wsi”, z dopiskiem „odwołano”. W 2009 r. otrzymać ma literacką Nagrodę Nobla, zaś w 2015 prorokuje... koniec świata.
<!** reklama left>Zanim ów kres nastąpi, przed „Paollem” herkulesowa praca. „Byłem przyzwyczajony do naszej - wupowskiej - organizacji pracy” - wyznaje w blogu po pierwszym dniu pracy w Urzędzie Wojewódzkim - „gdzie mimo pozornego chaosu robota była poukładana. Tutaj jak na razie systemu nie mogłem dostrzec, choć jakiś przecież być musi”.
Ta szczerość do bólu rzecznika PiS-owskiego wojewody pozwala wierzyć, że administracja rządowa w IV Rzeczypospolitej zyska w końcu ludzkie oblicze, a jej manifestacyjna otwartość powinna ułatwić życie także dziennikarzom. Na razie skromną satysfakcję mają z niej internauci. Właśnie jeden z nich zwrócił nam uwagę, że strona „Paolla” linkiem zaprasza do internetowej kapliczki ku chwale Manueli Gretkowskiej - „strony nieoficjalnej, nieautoryzowanej, niepełnej, niewiarygodnej”. Ta „nieautoryzowana” strona zawiera jednak wstęp autora, w którym zaprasza on również na swoją „stronę literacko-osobistą www.skutecki.pl”. Czujny internauta zwrócił też uwagę na fakt, że pierwszym materiałem źródłowym w kapliczce Gretkowskiej jest odpowiedź pisarki na słynną awanturę z jej felietonem w „Sukcesie”, której punktem kulminacyjnym było ręczne wycinanie kartek z felietonem z wydrukowanego już wydania miesięcznika. W ripoście Gretkowskiej, którą podsuwa internautom „Paollo”, znajduje się znamienne stwierdzenie: „Państwa, w których polityka wtrąca się do sztuki, zwłaszcza literatury, to kraje islamskie. Tam głos pisarza wydaje się ważny do tego stopnia, że niepoprawnych usuwa się spośród żywych. W naszej grotesce, na razie bezsilni urzędnicy prezydenta [Kaczyńskiego - przyp. J.R.] sugerują, by usunąć felietonistę”.
„Paollo” Skutecki - jak rozumiem - podpisuje się pod tą opinią, skoro rekomenduje ją na stronie. Czy rzecznik Skutecki podpisze się również?
