MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Znajdźcie im pracę, towarzysze...

Redakcja

Czasów PRL nie pamiętam zbyt wyraźnie, ale pamiętam wspomnienia licznych krewnych i ich gorzkie żale nad obecnym, brutalnym światem. Powtarzali, m.in., że „kiedyś to bezrobocia nie było”, że „jak ktoś nie pracował, to milicja po niego przyjeżdżała”, że „każdy gdzieś był zatrudniony”. Pewnie starsi, albo historycy specjalizujący się w tamtych czasach powiedzieliby coś sensownego na ten temat. Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ gorzko rozbawiło mnie zalecenie ministra pracy, by pośredniaki znajdowały pracę młodym maksymalnie w cztery miesiące, a jeśli nie pracę, to chociaż atrapę pracy, czyli jakąś formę aktywizacji. Nie rozumiem, po co ministerstwo wydaje tak absurdalne zalecenia. Po pierwsze, daje do zrozumienia, że pośredniaki nic nie robią, nasilając niechęć bezrobotnych do pracowników PUP, których nazywają... może lepiej przemilczeć te epitety. Po drugie, ministerstwo udaje, że jest praca dla wszystkich. No jakaś praca, gdzieś pewnie jest, ale w kręgu moich dalszych, bliższych znajomych nie ma nikogo, kto dostał poważną ofertę pracy z urzędu i w niej został na długie lata. Widzę natomiast ludzi, którzy dzięki pomocy znajomych, przyjaciół znajdują swój, mniej lub bardziej atrakcyjny, zawodowy przyczółek. Młodzi muszą sobie poradzić, a starsi? Ci to dopiero są ciężarem dla państwa. Młodym w wiedzy, w witalności i w fizycznej krzepie nie dorównają i tak jak młodych w pracy się ich nie wykorzysta, nie wyciśnie i nie porzuci. Może pojawi się wkrótce kolejne zalecenie zza resortowego biurka: „Proszę im znaleźć pracę od zaraz!” Brzmi naprawdę nieźle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!