Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złomiarze kradną, co popadnie

Tomasz Zieliński
Pokrywy studzienek, części kolejowe, płoty i bramy - to przedmioty interesujące złomiarzy, co już nikogo nie dziwi. Jednak próby łatwego zarobku czasem kończą się odsiadką lub... śmiercią.

Pokrywy studzienek, części kolejowe, płoty i bramy - to przedmioty interesujące złomiarzy, co już nikogo nie dziwi. Jednak próby łatwego zarobku czasem kończą się odsiadką lub... śmiercią.

<!** Image 3 align=none alt="Image 224384" sub="Grzejniki, wanny, taczki - te przedmioty także trafiają do punktów skupu złomu. Nierzadko są one w tym celu kradzione
Fot.: Tymon Markowski/Archiwum">

Po 1989 roku Polska stała się rajem dla tzw. złomiarzy. Upadające, słabo strzeżone zakłady przemysłowe, zapewniły możliwość w miarę łatwego zarobku. Kolejnym bodźcem dla wzrostu tej „gałęzi gospodarki” stały się igrzyska w Pekinie. Jak wieść gminna niosła, Chińczycy kupią każdą ilość stali potrzebnej im do budowy obiektów olimpijskich oraz zaspokojenia potrzeb rosnącej z roku na rok gospodarki. Jeszcze pięć-sześć lat temu złomiarze bili kolejne rekordy. Cztery czołgi-cele, wywiezione z poligonu, i rozebrane w połowie mosty to tylko wierzchołek góry lodowej.

Raj utracony

Przez wiele lat infrastruktura kolejowa była nieprzebranym skarbcem dla amatorów szybkiego zarobku.

- Dziś coraz skuteczniej walczymy ze złodziejami - mówi Bogdan Warytko z Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei w Bydgoszczy. - Od kilku lat sukcesywnie zabezpieczamy wyposażenie kolei specjalną farbą, widoczną tylko w ultrafiolecie.

<!** reklama>

Majątek kolejowy jest z oczywistych względów jednym z najbardziej narażonych. Kontrole, często przeprowadzane w składowiskach złomu wraz z policjantami, przynoszą czasem niespodziewane owoce. - Na początku roku udało się nam odzyskać nasze wyposażenie i kilka ton części składanego w Bydgoszczy mostu - mówi Bogdan Warytko.

Łupem złodziei padają nie tylko metalowe elementy nagrobków - do niedawna łatwym celem były pomniki. Trudno zliczyć pióra zabrane z pomnika Mariana Rejewskiego przy ul. Gdańskiej. Ostatnie dni to wyjątkowo bulwersująca sprawa zniszczenia pomnika 16. Pułku Ułanów Wielkopolskich na Błoniu.

- Ujęcie sprawców zajęło nam tydzień - mówi nadkom. Maciej Daszkiewicz z Zespołu Prasowego KWP w Bydgoszczy. - Okazało się, że oprócz pomnika mają najprawdopodobniej na swoim koncie włamanie i kradzież na cmentarzu.

W wykrywaniu podobnych przestępstw pomaga monitoring, choć nie wszystko da się zabezpieczyć okiem kamery.

Ryzykowny biznes

Złodzieje metalu zagrożeni są karą jak za każdą inną kradzież - do pięciu lat pozbawienia wolności. Więcej grozi za okradanie cmentarzy - nawet osiem. Więzienie to niejedyne ryzyko, jakie ponoszą. - Przed kilkoma laty zwłoki młodego bydgoszczanina znaleziono w jednej z transformatorowni - mówi nadkomisarz Daszkiewicz. - Odkryli je pracownicy energetyki, przybyli sprawdzić przyczynę zwarcia.

Najprawdopodobniej złodziej próbował dobrać się do cennych metali stanowiących część wyposażenia transformatorowni.

Niestety, ofiarami kradzieży - przede wszystkim pokryw studzienek - padają Bogu ducha winni przechodnie. W ostatnich dwóch latach w odkrytych studzienkach zginęło kilkuletnie dziecko oraz kobieta. W 2011 roku zamordowany został pracownik „Enei”, który nakrył złomiarzy podczas kradzieży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!