Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie są ich kable - ale jest ich problem

red
Głębokie rowy wzdłuż ulicy Rekreacyjnej są pozostałością po działalności kolejnej grupy złodziei przewodów.
Głębokie rowy wzdłuż ulicy Rekreacyjnej są pozostałością po działalności kolejnej grupy złodziei przewodów. Filip Kowalkowski
Przed takimi złodziejami trudno się obronić. To już nie złomiarze ukradkiem kradnący zapomniane przewody. To całe grupy przestępcze dysponujące tzw. ciężkim sprzętem. W dodatku świadomi, że w świetle obowiązującego prawa mogą być... bezkarni.

[break]
- To rzeczywiście jest łakomy kąsek dla złodziei, oznaczający łatwy zarobek idący nawet w tysiące złotych. Kable leżące w ziemi na terenie parku kuszą złodziei, gdyż są grube, miedziane - mówi Sandra Tyczyno, rzeczniczka Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w Bydgoszczy.

Rozkopane pobocza

Wzdłuż ul. Rekreacyjnej i w innych miejscach parku łatwo można natknąć się na świeże głębokie rowy. Po poszarpanych i pozrywanych końcówkach, po pozostawionych resztkach łatwo się zorientować, że jeszcze do niedawna pod ziemią w tym miejscu spoczywały przewody. Kto i kiedy je tam położył, w jakim celu, do kogo dziś prawnie należą - trudno to ustalić. Minęły lata, dokonały się przemiany. Kable zostały.

Oczekujemy na sygnały o podejrzanie zachowujących się osobach, usiłujących coś „wygrzebać z ziemi”. - podkom. Przemysław Słomski

Złodzieje przewodów okolice Leśnego Parku w Myślęcinku za teren swojej działalności obrali kilka miesięcy temu.

- Mimo iż rowy wykopane wzdłuż ulicy Rekreacyjnej po obu stronach są głębokie - one raczej większego zagrożenia nie stwarzają - mówi Sandra Tyczyno. - Gorzej jednak, że rozryte są także ścieżki odchodzące od ul. Rekreacyjnej w bok. Jest to teren nieoświetlony, więc w porze wieczornej odwiedzający to miejsce, np. biegacze, mogą sobie wyrządzić poważną krzywdę.

Prawa nasza, lewa - Lasów

Leśny Park nie ma możliwości zabezpieczania na bieżąco rozkopywanych miejsc, by ostrzegać ewentualnych wędrowców czy biegaczy. Rowy są zasypywane, jednak nie od razu. W tym celu trzeba znaleźć stosowne środki i zaangażować do prac porządkowych zewnętrzną firmę. To musi jakiś czas potrwać.

Teren znajdujący się po prawej stronie ul. Rekreacyjnej (od strony Bydgoszczy) jest własnością Parku, po lewej natomiast - Lasów Państwowych.

- Mamy umowę z Lasami - dodaje Tyczyno - że zakopujemy teren i likwidujemy dokonane zniszczenia zarówno po naszej, jak i po ich stronie. Najgorsze jest jednak to, że nie są to ani nasze, ani Lasów przewody. Są to zatem - można powiedzieć - nie nasze kable, ale nasz problem.

W biały dzień

Teren wzdłuż ul. Rekreacyjnej złodzieje zaczęli rozkopywać w lutym tego roku. Widać po efektach ich działalności, że są zorientowani, którędy przewody biegną. Teraz „działają” już nie na terenie parku, ale w okolicach linii kolejowej. Czyżby znaczyło to, że były to jednak kable... PKP?

- To już nie są typowi złomiarze, działający ukradkiem, pracujący prostymi narzędziami - mówi Sandra Tyczyno. - Przyjeżdżają z ciężkim sprzętem i pracują w biały dzień. To utrudnia ich złapanie, bowiem spacerowicze często biorą ich za pracowników naszego parku bądź Lasów Państwowych, sądząc, że wykonują jakieś prace remontowo-porządkowe na zlecenie. Jeśli ktokolwiek chciałby nam pomóc, to w przypadku zauważenia takiej ekipy można się zorientować, czy posiadają nasze uniformy i czy dysponują stosownym zezwoleniem do prowadzenia wykonywanych prac.

- Kradzieże przewodów są od lat prawdziwą plagą - przyznaje podkom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Szczególnie, kiedy dochodzi do niej na terenach będących pozostałością po zakładzie czy instytucji, której już nie ma. Najwięcej tego typu przypadków ma miejsce na terenach powojskowych. W przypadku kradzieży przewodów, aby można było ukarać sprawcę, musi się znaleźć właściciel zrabowanego mienia. Często tak się zdarza, że musimy tego właściciela szukać i nie jesteśmy w stanie go odnaleźć, bowiem instytucje, do których się zwracamy, twierdzą, że nie mają z tymi przewodami nic wspólnego.

Za niszczenie ściółki

Jak wynika z praktyki, niestety, nawet kiedy przyłapie się złodzieja na gorącym uczynku, ma on szanse na to, by uniknąć odpowiedzialności przed sądem za swoje postępowanie.

Nie tak dawno przejeżdżający przez myślęciński park rowerem policjant po służbie zauważył trzech „kopaczy”. Razem z wezwanym na pomoc patrolem „nakryli” złodziei. Zostali oni ukarani mandatem za... niszczenie ściółki leśnej, bowiem samo wykopanie dołu w lesie stanowi w polskim prawie tylko wykroczenie. Trwa jednak ustalanie właściciela przewodów. Jeśli się znajdzie, „kopacze” odpowiadać będą także za kradzież.

- Na wszystkie sygnały skierowane do policji o podejrzanie zachowujących się osobach, usiłujących coś „wygrzebać z ziemi”, nadal oczekujemy - mówi podkom. Przemysław Słomski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!