To już tradycja, że Zespół Pieśni i Tańca „Krajna” z Nakła wyrusza w sezonie letnim na zagraniczne występy. W minionych latach oklaskiwano ich m. in. na Węgrzech, Łotwie, Czarnogórze, Słowenii. Polski folklor „Krajna” sławiła też w Bułgarii, Chorwacji i Grecji. Rok temu zespół zaproszono do Włoch. Ten sezon dla „Krajny” jest nie mniej ciekawy.
56 osób, nie tylko tancerze, także kapela i grupa śpiewacza wyruszyło do Hiszpanii pod koniec czerwca. Wcześniej do ostatniej chwili szlifowali układy. Nie stronili też od występów. Oklaskiwano ich m. in. na Jarmarku św. Wawrzyńca w Nakle, Dniach Pola w Minikowie czy też w Bydgoszczy na Jarmarku Świętojańskim.
Wspaniałe wrażenia
A jak było w Hiszpanii? - Byliśmy jednym z trzech polskich zespołów na festiwalu. Program się nie zdublował, bo my pokazaliśmy suitę tańców kaszubskich, a inni folklor góralski i lubelski. Tańczyliśmy jako ostatni zespół na festiwalu. Było super. Wystąpiło 15 par. To rekord. A Hiszpania? Przepiękna, pogoda też wspaniała, wszyscy są zachwyceni – relacjonuje na gorąco po powrocie z podroży Andrzej Andrzejewski, długoletni tancerz zespołu „Krajna”.
To Cię może również zainteresować
Jak dowiadujemy się – zespół oprócz występów miał też czas na odpoczynek i zwiedzanie.
„Mieliśmy okazję podziwiać niezwykle urokliwe wybrzeże Costa Brava. Odwiedziliśmy również Loret de Mar, Tossa de Mar i znaną na całym świecie wizytówkę Gaudiego – Barcelonę” – czytamy na stronie zespołu „Krajna” na Facebooku.
- Nie siedzieliśmy w hotelach. Staraliśmy się wykorzystać czas od rana do nocy. W Barcelonie spędziliśmy cały dzień – chodziliśmy sobie, zwiedzaliśmy – potwierdza Andrzej Andrzejewski. - Okazało się, że Hiszpania wcale nie jest droga, a jedzenie jest tam wspaniałe. Osobiście przytyłem trzy kilogramy - zdradza nasz rozmówca.
Co go zaskoczyło w Hiszpanii? Chyba to, że na plażach wcale nie ma aż takiego tłoku. Nikt nie walczy o parasole. Nad naszym morzem latem trudniej czasem znaleźć wolne miejsce – ocenia mieszkaniec podnakielskich Bielaw.
Naładowali akumulatory
To co zostanie oprócz wspomnień to kontakty. Podczas festiwalu wszystkie polskie zespoły ulokowano w jednym hotelu. Ułatwiło to integrację i wspólną zabawę. - Dało nam to kopa na cały następny rok. Bo pracy przed nami dużo, występów jeszcze więcej – podkreślają członkowie zespołu.
Odpoczynek po podroży nie będzie jednak zbyt długi. Już 20 lipca „Krajna” ma zaplanowany występ w Kamieniu Krajeńskim. Z kolei sierpień to tradycyjnie czas dożynek. Oczywiście zespół wystąpi też na dożynkach nakielskich. - Od roku mamy zapełniony dożynkowy kalendarz – słyszymy w Nakle.
A następny zagraniczny wyjazd „Krajny” już za rok. Dokąd? - Prawdopodobnie będzie to Albania, a w roku 2026 Turcja – informuje nas Andrzej Andrzejewski.
Zespół Pieśni i Tańca „Krajna” działa przy Nakielskim Ośrodku Kultury już blisko pół wieku. Założył go 47 lat temu Zygmunt Kornaszewski, obecny patron NOK, osoba zasłużona dla kultury Nakła. Po trudnych latach „Krajna” przeżywa rozkwit. Nie brakuje już chętnych do zespołu.
Marzeniem osób związanych z „Krajną” jest, by 50-lecie można było uczcić w pięknie odnowionym amfiteatrze w Nakle. Na razie obiekt zamknięty jest na cztery spusty. Stan techniczny amfiteatru uniemożliwia użytkowanie. W planach jest jednak rewitalizacja. - Widziałem projekt, jest piękny – ocenia Andrzej Andrzejewski.
