Większość wczorajszej sesji Rady Miasta zajęła sprawa trzech sejmikowych projektów uchwał, dotyczących obszarów krajobrazu chronionego. Trzy z uchwał skierowano do zaopiniowania przez Radę Miasta.
Projekty z błędami
Sejmik województwa przyjął uchwały w czerwcu br. Dotyczą one ustalenia zasad ochrony i funkcjonowania obszarów, tzw. krajobrazu chronionego dla wydm Kotliny Toruńsko-Bydgoskiej, północnego pasa rekreacyjnego Bydgoszczy i dla Zalewu Koronowskiego. Wynika z nich, czego i gdzie nie wolno budować, albo czego nie można zmieniać w krajobrazie, żeby go nie zniszczyć. To uchwały zmieniające dokumenty wcześniejsze. Powierzchnia obszaru chronionego krajobrazu północnego pasa rekreacyjnego miasta Bydgoszczy wynosiła 2,6 ha, a po obecnej weryfikacji przebiegu granic zmniejszyła się do 2,1 ha.
Niestety, zdaniem Rady Miasta, zawierają wiele nieścisłości, a nawet błędów. Wykorzystano w nich, m.in. nieaktualne granice administracyjne Bydgoszczy.
- Wnioskujemy o zmianę niektórych fragmentów obszaru chronionego z uwagi na kilka uwarunkowań praktycznych - mówi Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. - Dotyczy to wyłączenia części osiedla Przylesie i Eskulapa w Fordonie, a także 236 hektarów w Wypaleniskach, które obejmują teren wysypiska śmieci, który nie kwalifikuje się do utrzymania jako chroniony.
Utrzymywanie zakazów w granicach administracyjnych miasta także oznacza daleko idące konsekwencje. Zakaz stawiana obiektów budowlanych w odległości 100 m od brzegu zbiorników wodnych dotyczy nie tylko budynków, ale także chodników czy ścieżek rowerowych - utrzymanie zakazu w Myślęcinku byłoby niekorzystne...
Także wczoraj radni wprowadzili korektę do budżetu miasta na ten rok, przeznaczając prawie 127 tysięcy zł na opracowanie dokumentacji na rekonstrukcję starej zabytkowej tendrowni, która kiedyś stała na terenie zakładów PESA przy ul. Zygmunta Augusta.
Kasa na tendrownię
Z zapisów zmiany wynika, że obiekt ma stanąć przy Gdańskiej 177 - to obszar dawnych terenów wystawienniczych niedaleko stawów.
W tej chwili rozebrany XIX-wieczny obiekt leży w magazynach drogowców - jest zakonserwowany i zabezpieczony. Zgodnie z wytycznymi konserwatora może tak leżeć do końca 2017 roku.(wom)
