Strażak kończył mecz w dziewiątkę, a mimo to był bliższy zdobycia trzeciego gola niż Pomorzanin bramki kontaktowej. Mecz kończył się w ciemnościach i strugach ulewnego deszczu.
<!** Image 2 align=right alt="Image 93410" sub="Nie dane było Danielowi Angielczykowi (w czerwonej koszulce) dokończyć meczu, bo sędzia usunął go z boiska. Mimo to spotkanie wygrał zespół Strażaka Fot. Andrzej Pudrzyński Fot. Andrzej Pudrzyński
">Jeszcze niedawno Pomorzanin Serock reprezentował powiat świecki w czwartej lidze, a Strażak Przechowo grał w A klasie. Te czasy jednak już minęły, a nowa piłkarska rzeczywistość okazała się brutalna dla drużyny z Serocka. Pomorzanin przeważał przez pierwszy kwadrans. Wtedy to jednak na odważną akcją skrzydłem zdecydował się się młodziutki Patryk Gackowski. Boczny obrońca Strażaka dośrodkował piłkę po ziemi, a zastępujący w bramce Weicherta - Piotr Araśkiewicz naciskany przez Mariusza Modrego sam wepchnął piłkę do siatki!
Gol wyraźnie dodał Strażakowi skrzydeł. Najwięcej zagrożenia pod bramką Serocka stwarzał Robert Rudolf, coraz lepiej rozumiejący się z nowymi kolegami z drużyny. O niebo lepiej niż w meczu z Chełminianką zagrał Przemysław Dachtera. W 29 minucie Rudolf wycofał efektownie piłkę piętą, Modry nie zdołał jej przejąć, przewracając się w polu karnym, a Dachtera w pełnym biegu odpalił „bombę” pod samą poprzeczkę.
<!** reklama>Jeszcze przed przerwą Strażak mógł podwyższyć wynik, ale po dośrodkowaniu Modrego, Gierczyński nie sięgnął piłki wślizgiem. Goście z Serocka nie stworzyli praktycznie żadnej dobrej sytuacji strzeleckiej. Jedyne, co próbowali zrobić to wrzucać bez sensu piłkę w pole karne, wierząc, że może coś się uda z tego zrobić.
Zwycięstwo Strażaka stanęło jednak pod znakiem zapytania po dwóch kontrowersyjnych sytuacjach. W 65 minucie sędzia podyktował rzut wolny i ukarał Daniela Angielczyka żółtą kartką za pyskówki. Podczas wykonywania stałego fragmentu gry Angielczyk za szybko wybiegł z muru i otrzymał drugi żółty kartonik, w konsekwencji opuszczając boisko. W 73 minucie ręką zagrał Tomasz Gierczyński i podzielił los kolegi. Ostatni kwadrans goście grali więc w dwuosobowej przewadze, ale zupełnie nie potrafili tego wykorzystać. Strażak bronił się mądrze, a Pomorzanin cały czas tylko wrzucał piłkę na „aferę” z czego nic nie wynikało. W 90 minucie sędzia pokazał, że dolicza jeszcze cztery i w tym samym momencie z czarnych chmur nad Przechowem lunęła ściana deszczu. Do końca nic już się nie zmieniło i Strażak odniósł pierwsze zwycięstwo w historii swoich startów w piątej lidze, natomiast Pomorzanin w trzecim meczu nie potrafił wywalczyć choćby punktu.
Składy drużyn
- Strażak: Kowalski - Gierczyński, Angielczyk, Gburczyk, Ostrowski, Gackowski, Dachtera (75' Dorau), Kanclerz, Gawroń (46' Lamparski), Rudolf, Modry (80' Zieliński).
- Pomorzanin: Araśkiewicz – Szarkowski, Kurczewski, Russ (80' Mik), Briegmann, Andrzejewski (61' Łukasz Weichert), Zadworny, Frelichowski, Pawłowski (27' Kozłowski), Szczygieł (70' Ratkowski), Cielepak.