https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Do wygranej zabrakło nieco szczęścia

Tomasz Keller
Kowalikowski z Angielczykiem sami mogli rozstrzygnąć losy meczu, ale w końcówce zabrakło im zimnej krwi i wyrachowania. Gol Roberta Rudolfa dał Strażakowi remis 1:1.

Kowalikowski z Angielczykiem sami mogli rozstrzygnąć losy meczu, ale w końcówce zabrakło im zimnej krwi i wyrachowania. Gol Roberta Rudolfa dał Strażakowi remis 1:1.

<!** Image 2 align=right alt="Image 99277" sub="Robert Rudolf (w białej koszulce) strzelił jedynego gola dla Strażaka, choć jego kolegom, zwłaszcza pod koniec drugiej połowy spotkania, sytuacji nie brakowało. Mecz zakończył się podziałem punktów Fot. Andrzej Pudrzyński">Mecz sąsiadów ze środka tabeli od początku był wyrównany. Pierwszą groźną akcję stworzył Strażak, a konkretnie Łukasz Dorau, ale jego strzał wybili z linii bramkowej obrońcy Drwęcy. W 16. minucie grający bardzo niepewnie w obronie Tomasz Gierczyński popełnił fatalny błąd, oddając piłkę Marcinowi Duszyńskiemu. Ten ubiegł wybiegającego z bramki Marcina Kowalskiego i lekko trącił futbolówkę, która odbijając się jeszcze od słupka, wpadła do bramki Strażaka. Trochę trwało zanim gospodarze doszli do siebie. Sygnał do ataku dali Łukasz Dorau z Robertem Rudolfem. To właśnie ten duet w 23. minucie rozegrał bardzo ładną akcję, którą efektownym i skutecznym lobem zakończył Rudolf i było już 1:1. Potem jeszcze obydwaj zawodnicy zmarnowali po jednej sytuacji, strzelając bramkarzowi w nogi. Na tym właściwie zakończyła się pierwsza połowa meczu. Pół godziny drugiej można właściwie przemilczeć, bo na boisku nie działo się nic ciekawego. W samej końcówce zmęczona Drwęca nastawiła się typowo na kontry. Strażak był bardzo bliski zdobycia bramki, ale wciąż czegoś brakowało.

<!** reklama>W 70. minucie Patryk Gackowski strzelał prosto w bramkarza. W odpowiedzi Drwęca dwukrotnie ruszyła z kontrą, z której obronną ręką wyszedł bramkarz Kowalski. Na boisku pojawili się Przemysław Kozicki i Krzysztof Kowalikowski. W 83. minucie obydwaj rozegrali akcję z Dariuszem Burczykiem, ale znów nie udało się pokonać bramkarza gości. Na trzy minuty przed końcem Kozicki zagrywał do Angielczyka, ale ten z pięciu metrów strzelił obok bramki. Wreszcie w ostatniej minucie meczu Krzysztof Kowalikowski na pograniczu faulu odebrał piłkę obrońcy, fenomenalnie popędził na bramkę i gdy już wydawało się, że będzie bohaterem tego spotkania… fatalnie przestrzelił. Mecz zakończył się sprawiedliwym remisem, choć Strażak ma czego żałować, bo ostatnie dziesięć minut powinno mu przynieść zwycięstwo.

Skład strażaka

Kowalski – Lebioda, Sobacki, Angielczyk, Gierczyński, Gackowski, Rudolf, Lamparski (46’ Gawroń), Gburczyk, Zieliński (60’ Kowalikowski), Dorau (82’ Kozicki).

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski