Trzy mecze ligowe, trzy remisy, w tym dwa po 0:0, tylko jedno trafienie. Dlaczego piłkarze Zawiszy nie strzelają goli, choć mają ku temu okazje, które sami sobie stwarzają?
<!** Image 2 align=none alt="Image 176773" sub="Benjamin Imeh (z lewej) przeciwko Olimpii Elbląg nie zagrał. Ma ma zerwane mięśnie przywodziciela i według pesymistów może nie zgrać nawet przez miesiąc. U Martinsa Ekwueme cieszy przypływ kreatywności na boisku Fot. Tymon Markowski">Policzyłem: od 194 minut posucha. Z Olimpią Elbląg nie musiało być 0:0.
Tak wyszło, ale nikt nie może odmówić tym chłopakom ambicji, zaangażowania. Rywale przyjechali do Bydgoszczy po remis, ustawili się obronnie, poprzeszkadzali nam i swój cel zrealizowali. Nam zabrakło szczęścia, a poza tym ich bramkarz Stodoła był tego dnia wyjątkowo dysponowany. W pierwszej połowie fantastycznie wybronił lob Ekwueme, a w drugiej na raty bronił strzały Błąda i Klofika. Powinno być co najmniej 2:0.
Piłkarze pytani, czy drużynie potrzebny jest nowy napastnik, odpowiadają zgodnie, że tych w zespole nie brakuje, i że z pełnym zgraniem przyjdzie też skuteczność. A Pan jak to widzi?
Też tak myślę.**Cały czas powtarzam, jako tymczasowe usprawiedliwienie, że brakuje nam zgrania i pewności siebie pod bramką. Zawodnicy stwarzają sytuacje podbramkowe i przyjdzie taki dzień, może już w Grudziądzu, że odblokują się i zaczną trafiać do siatki rywali mechanicznie. I nikt nie będzie pamiętać, że mieliśmy w ogóle jakiś problem. Jeśli można, to proszę o jeszcze troszkę cierpliwości.
Remis z Olimpią Elbląg uznał Pan za swoją porażkę. Dlaczego aż tak bardzo samokrytycznie, skoro to przez indywidualne niedoskonałości piłkarzy?
Tak powiedziałem, bo uważam, że w naszym wypadku powinniśmy wygrywać każdy mecz na własnym boisku, bez względu na to, kto jest rywalem: Pogoń Szczecin czy Olimpia Elbląg. Jeśli mam jakieś ale, to te związane z nieskutecznością, bo już organizacja gry jest OK. Jesteśmy konstruktywni, więc w tym temacie jestem spokojny. Gorzej byłoby, gdybyśmy nie potrafili nic stworzyć i obijali się w środku pola. Wtedy musiałbym się zaniepokoić i zastanowić, że coś nie tak.
<!** reklama>
W I lidze w każdej kolejce padają zaskakujące wyniki, każdy może wygrać z każdym i przegrać też...
Znam tę ligę i wiedziałem, że tak to będzie wyglądało w tym sezonie. Nawet Polonia Bytom, która jest na razie w dołku po spadku z ekstraklasy, też stanie na nogi. Kibice na pewno nie będą się nudzić. Proszę powiedzieć, czy nudził się Pan na meczu z Olimpią, mimo że było 0:0?
No nie. To może w środę w końcu drużyna pojedzie do Wejherowa na pucharowy mecz z Gryfem strzeli gole i wygra?
Myślę, że już nic nie stanie na przeszkodzie. Jeśli zagramy, to w podobnym składzie jak w Koszalinie z Bałtykiem. Na boisko wyjdą ci zawodnicy, którzy grali do tej pory najmniej. I zagrają o zwycięstwo.
A w sobotę w Grudziądzu I-ligowe derby. Z tego co wiem, mecz Olimpii z Katowicami, podobnie jak spotkanie elblążan też z Katowcami podglądał trener Piotr Gruszka. Parę dni temu na nic się to zdało...
O Olimpii Elbląg wiedzieliśmy wszystko, albo prawie wszystko, ale to jeszcze nic nie znaczy, bo i oni mieli nas zapewne rozpracowanych. O Olimpii Grudziądz też mamy informacje, co i jak, ale wszystko zweryfikuje boisko. Na pewno będzie to mecz walki.