Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbrodnia wreszcie ukarana

Jarosław Hejenkowski
Jeden z oskarżonych o zamordowanie Sylwii dostał 15 lat, drugi kilka dni temu wyszedł na wolność. To wyrok, który inowrocławianie będą jeszcze długo komentowali. Głośną zbrodnię przed kilkunastu laty zarzucano bowiem dwóm mężczyznom, ale w więzieniu siedział będzie tylko jeden.

Jeden z oskarżonych o zamordowanie Sylwii dostał 15 lat,
drugi kilka dni temu wyszedł na wolność. To wyrok, który inowrocławianie będą
jeszcze długo komentowali. Głośną zbrodnię przed kilkunastu laty zarzucano
bowiem dwóm mężczyznom, ale w więzieniu siedział będzie tylko jeden.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 213966" >Przemysław K. został skazany na 15 lat. Jego wuj, Dariusz
Sz. Wyszedł na wolność, bowiem Temida uznała, że pomagał ukryć zwłoki i
zacierać ślady, a to przestępstwo przedawnia się po 10 latach.

Tymczasem podejrzewanych o zamordowanie 18-letniej Sylwii
złapano dopiero po 14 latach dzięki anonimowi, który dotarł na policję.
Informacje o tym obiegły cały kraj, bowiem rzadko zdarza się ujawnienie
morderstwa po tak długim czasie.

<!** reklama>Dwaj zatrzymano wskazali miejsce zbrodni – dawniej ogródki
działkowe, dziś chaszcze między ratuszem, a sanatorium.

- Z materiału dowodowego wynika, że ofiary nie mogli udusić
obaj oskarżeni. Na szczątkach pokrzywdzonej znaleziono pozostałości skarpetek,
co potwierdza zeznania Dariusza Sz. Wykazuje on poziom intelektualny poniżej
dolnej granicy przeciętnej, nie mógł więc celowo skonstruować swoich wyjaśnień,
żeby uniknąć odpowiedzialności - uzasadniał sędzia Roman Narodowski.

Matka dziewczyny nie chciała komentować wyroku. Gdy półtora
roku temu zatrzymano podejrzanych, nie mogła początkowo uwierzyć, że jednym z
nich jest Przemek, który uchodził niemal za przyjaciela rodziny. - Mówił, że
nie ma pojęcia, gdzie ona jest. Twierdził, że zrobiłby wszystko, by ją ratować,
że nawet oddałby za nią życie – cytowały kobietę tabloidy.

Takie wieloletnie poszukiwania rzadko kończą się bowiem
happy endem. W taki nadal wierzy rodzina zaginionej 7 lat temu Małgorzaty
Wnuczek. Sprawa jest tym bardziej skomplikowana, że kobieta zniknęła w Anglii.

<!** Image 3 align=middle alt="Image 213966" >- Sytuacja nie uległa zmianie. Jakieś dwa miesiące temu był
sygnał, że w okolicach Eindhoven ktoś nakręcił film ze śpiącą kobietą, ale ona
była tylko bardzo podobna – mówi ojciec zaginionej, pan Ryszard. - Lata mijają
i nic się nie zmienia. Ale wciąż żyjemy nadzieją – dodaje.

Zdarza się, że po wielu latach, tak jak w przypadku zabójcy
Sylwii, staje się choć zadość sprawiedliwości. Tak było w przypadku
makabrycznej zbrodni, do której doszło dwie dekady temu. Sprzedawca kapeluszy
posiadający charakterystyczny sklep przy nomen omen ul. Rzeźnickiej podczas
libacji pokłócił się z malarzem pokojowym. Zabił go i poćwiartował zwłoki.
Następnie ukrył się na wiele lat i żył nie niepokojony. - Zerwał wszelkie
kontakty z rodziną, bliskimi i znajomymi - mówi Zbigniew Paszkiewicz z
wielkopolskiej policji.

Proces „kapelusznika” był poszlakowy, bo bezpośrednich
dowodów na zabójstwo nie było, gdyż samych zwłok szukano rok. W domu zabójcy
znaleziono jednak kurtkę ofiary ze śladami krwi oraz jej but. Mężczyznę także
skazano na 15 lat. Ukrywał się przez 11.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!