Zawodnicy Astorii imponowali slam dunkami, a dziewczyny z Artego odpowiadały „trójkami”

W Artego Arenie zasiadło nadspodziewanie wielu widzów, którzy chcieli zobaczyć oba bydgoskie zespoły, które już niebawem (Artego w niedzielę z MUKS, Astoria tydzień później na wyjeździe) przystąpią do rozgrywek ligowych.
Wszystko miało oczywiście formę zabawy, a głównym punktem był zorganizowany po raz pierwszy w historii basketu nad Brdą mecz pomiędzy obiema drużynami.

Oczywiście była to zabawa, sędziowie praktyczne nie używali gwizdka, przymykali nawet oczy, gdy na parkiecie przebywało jednoczesnie sześć lub siedem koszykarek Artego. Po pierwszej kwarcie był remis 25:25, a „mecz” składający się z dwóch kwart ostatecznie wygrał a Astoria 55:47.

Bydgoscy zawodnicy popisywali się efektownymi wsadamai, a dziewczyny odpowiadały celnymi trójkami (w przerwie dodatkowo wygrały ze swoimi przeciwnikami konkurs rzutów z dystansu 20:14).

Odnotujmy jeszcze, że w przerwie slam dunka próbowała wykonać Amisha Carter, ale trzy podejścia nie do końca były udane.

- Ważne jest, że my współpracujemy, a nie rywalizujemy. Chcemy razem działać, by koszykówka nad Brdą była na jak najwyższym poziomie, żeby kibice jednej i drugiej drużyny interesowali się basketem i chodzili na mecze obu zespołów i je wspierali. To pierwsza taka nasza wspólna impreza, ale na pewno nieostatnia - powiedział prezes Astorii, Bartłomiej Dzedzej.