Goście zaskoczyli Zawiszę w ciągu 120 sekund. Najpierw, w 34 minucie Łukasza Sapelę pokonał strzałem głową Piotr Kasperkiewicz, a chwilę później płaskim strzałem z 15 m. podwyższył Sebastian Deja.
W drugiej połowie bydgoszczanie wzięli się do pracy. W 49. min. dobrą okazję zmarnował Jakub Smektała, ale już dwie minuty później było 1:2, bo Kamil Dygas pewnie wykorzystał rzut karny, podyktowany po faulu na Sebastianie Kamińskim. A w 66. min. był już remis, po główce Szymona Lewickiego.
I gdy wydawało się, że podopieczni Mariusza Rumaka pójdą za ciosem, za chwilę znów był na prowadzeniu MKS, bo Marcin Nowacki poradził sobie w indywidualnej akcji z obrońcami gospodarzy. W 81. min. Kamiński w sytuacji sam na sam trafił wprost w bramkarza gości i niespodzianka stała się faktem.
Zawisza Bydgoszcz - MKS Kluczbork 2:3 (0:2). 0:1 Piotr Kasperkiewicz (34), 0:2 Sebastian Deja (35), 1:2 Kamil Drygas (51, karny), 2:2 Szymon Lewicki (66), 2:3 Marcin Nowacki (68)
Zawisza: Łukasz Sapela, Krzysztof Nykiel, Łukasz Nawotczyński, Piotr Stawarczyk, Blazo Igumanović, Kamil Drygas, Maciej Kona, Jakub Smektała (72. Arkadiusz Gajewski), Jakub Łukowski, Kamil Żylski (46. Sebastian Kamiński), Szymon Lewicki
Zobacz galerię: Zawisza Bydgoszcz - MKS Kluczbork 2:3 (0:2)