Zapytaj tych, którzy mają już prawko

Spadła liczba zdających za pierwszym razem egzamin praktyczny na prawo jazdy. Średnio zalicza go tylko co trzeci kursant. To znacznie mniej niż przed rokiem.

<!** Image 3 align=right alt="Image 39414" sub="Część praktyczna egzaminu na mieście została wydłużona z 25 do 40 minut">Lepiej jest z egzaminem teoretycznym. Pozytywnie przechodzi przez niego przy pierwszym podejściu aż 86 procent osób.

Jaka jest zdawalność wśród kursantów uczęszczających do poszczególnych szkół jazdy, można sprawdzić w Wydziale Uprawnień Komunikacyjnych Urzędu Miasta w Bydgoszczy.

- Zbieramy też dane statystyczne o ośrodkach. Kontrolujemy, czy szkoły spełniają wymogi techniczne i merytoryczne przewidziane dla tego typu placówek - tłumaczy dyrektor wydziału, Edward Dobrowolski. - Nie prowadzimy jednak rankingów. Uważam, że o tym, czy dana szkoła jest dobra, czy nie, decyduje indywidualne podejście osób uczęszczających na kurs. Dane statystyczne nie są do końca miarodajne. Nie wiadomo przecież, kto trafi na szkolenie. Może przecież być tak, że do jednej szkoły zapisze się kilkanaście osób nie mających predyspozycji do prowadzenia samochodu, ze słabą koordynają ruchów. Nauczenie ich obsługi pojazdu może okazać się bardzo trudne - twierdzi Edward Dobrowolski, który uważa, że o wiele bardziej, niż statystykom przy wyborze szkoły jazdy powiniśmy zaufać opiniom znajomych, którzy mają już za sobą zdany egzamin.

<!** reklama left>- Warto popytać o jakość szkolenia i warunki, w jakich przeprowadzane są kursy. Ważne jest również to, czy godziny zajęć teoretycznych i praktycznych nie pokrywają się z naszymi zajęciami. Dobrze jest, gdy można je dostosować do naszego grafiku. Nie bez znaczenia jest oczywiście również cena kursu - mówi dyrektor wydziału uprawnień komunikacyjnych.

- Należy jednak pamiętać, że zmiany w systemie egzaminowania wprowadzone 10 stycznia 2006 roku sprawiły, że pogorszyły się statystyki zdawalności. Powodem jest wydłużenie egzaminu praktycznego na mieście z 25 do 40 minut oraz konieczność parkowania samochodu, nie jak to było wcześniej na placu manewrowym, lecz wśród innych uczestników ruchu. Czasem stresuje też niektórych obecność kamer - twierdzi Tadeusz Błażejewski, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego.