Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabrali mienie w czasach PRL. Będzie odszkodowanie?

Wojciech Mąka
Tomasz Czachorowski
Za komuny zabrali mu pas trawnika przed domem, bo chcieli tam zrobić przystanek autobusowy. Teraz pan Lucjan chce dostać odszkodowanie.

Pan Lucjan z Bartodziejów mówi, że chodzi o zasady. Jego dziadkowie zbudowali tu dom w 1956 roku. W latach, kiedy miasto zaczynało się rozbudowywać, a na Bartodzieje zaczęły docierać autobusy miejskiej komunikacji, pojawił się pomysł, żeby pod oknami domu pana Lucjana postawić... przystanek.

Płot należy cofnąć

- Chodnik był zbyt wąski, więc przyszedł papier, że zabierają nam kawałek działki, szerokości może metr, a długości 12 metrów - opowiada nam bydgoszczanin. - Oczywiście, trzeba było cofnąć płot i ten grunt oddać. Nikt normalny jednak nie zgodziłby się na to, żeby kopcące ropą ikarusy stawały pod oknami, więc moja babcia zrobiła zamieszanie w urzędzie...

Przystanek przesunięto dalej, ale gruntu już nikt nie oddał. Teraz pan Lucjan zamierza iść do Urzędu Miasta Bydgoszczy i wywalczyć odszkodowanie. Papiery ma...

To jeden z wielu ostatnio przypadków, z którymi musi się mierzyć bydgoski ratusz. Niektórzy spadkobiercy albo właściciele nieruchomości nawet do ratusza nie idą, nie próbują rozmawiać, ale sprawy kierują bezpośrednio do sądu.

Cel, którego nie ma

Rozstrzygnięcie roszczeń byłych właścicieli następuje w drodze decyzji administracyjnej. Kwestie te uregulowane zostały w ustawie z 21 sierpnia 1998 r. o gospodarce nieruchomościami. Przepis art. 136 ust. stanowi, iż nieruchomość wywłaszczona nie może być użyta na inny cel niż określony w decyzji o wywłaszczeniu, chyba że poprzedni właściciel lub jego spadkobierca nie złoży wniosku o jej zwrot.

- Podstawową przesłanką zwrotu wywłaszczonych nieruchomości jest zbędność nieruchomości na cel wywłaszczenia - wyjaśnia Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy. - Ocena zbędności nieruchomości na cel wywłaszczenia wymaga precyzyjnego ustalenia celu wywłaszczenia, co w praktyce nie zawsze jest łatwe, zwłaszcza w odniesieniu do decyzji wydawanych w przeszłości, w których cel wywłaszczenia wskazywano ogólnikowo, na przykład była to „budowa osiedla mieszkaniowego”.

Pogoda na dzień (27.06.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
źródło: TVN Meteo/x-news

Pojechali po osiedlach

W okresie PRL, w związku z szeroko zakrojonymi planami inwestycyjnymi państwa, wielu prywatnych właścicieli zostało pozbawionych swoich nieruchomości. Obowiązująca w tym okresie ustawa z 12 marca 1958 roku o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości, wymagała wywłaszczenia na określone cele. Jednym z nich było właśnie zorganizowane budownictwo mieszkaniowe. W przypadku Bydgoszczy, w oparciu o tę ustawę wywłaszczono znaczne tereny aktualnych osiedli mieszkaniowych.

Najwięcej Fordonie

Najwięcej stracili wtedy ci, którzy mieli nieruchomości - głównie gospodarstwa rolne - w Fordonie i na Wyżynach.
Większość toczących się postępowań trwa już od kilku lat. Są na różnym etapie postępowania. Duża ich część jest na etapie odwoławczym i skargowym.

Aktualnie w toku przed różnymi instancjami pozostaje około 10 postępowań. Ewentualne odszkodowania z tytułu wydania decyzji z naruszeniem prawa nie obciążą budżetu miasta.

- W wypadku stwierdzenia nieważności orzeczenia nacjonalizacyjnego, wydanie nieruchomości nie ma bezpośredniego wpływu na budżet Bydgoszczy - mówi Marta Stachowiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!