Bydgoszczanie polegli, bo kompletnie zaskoczyła ich nawierzchnia rybnickiego owalu. „Rekiny” wiedzą, że od tego sezonu poloniści preferują przyczepne tory i dlatego przygotowali „beton”.
<!** Image 2 align=none alt="Image 170126" sub="Na twardym i suchym torze „Rekiny” czuły się doskonale. Na zdjęciu: Rory Schlein przed Tomaszem Gapińskim, Danielem Pytlem i Szymonem Woźniakiem Fot. Flipper">Jeszcze do niedawna, aby pokonać Polonię na własnym obiekcie, wystarczyło ostro zbronować nawierzchnię. Teraz sytuacja się zmieniła. Od momentu, kiedy menedżerem został Robert Sawina, na Sportowej jest „pod koło”. Na takim torze bydgoszczanie trenują, taki był podczas Kryterium Asów oraz meczu z Lokomotivem Daugavpils. Rybniczanie doskonale o tym wiedzieli.
- Na pojedynek z Polonią musiał być „beton”. Jak przyjadą inne drużyny, to przygotujemy tor inaczej - przyznał Sławomir Drabik, który na dwa dni przed meczem został wypożyczony z Włókniarza Częstochowa i w debiucie zdobył dla RKM 8 oczek.
<!** reklama>- Kiedy byłem juniorem, to jeździłem na twardym torze w Rybniku. Nigdy nie był on jednak aż taki twardy - potwierdził Robert Sawina.
Liderzy się gubili
Manewr powiódł się w stu procentach, bo „Rekiny” pokonały faworyzowanych rywali 48:42. Poloniści nie radzili sobie na rybnickim owalu. Poniżej oczekiwań pojechali nawet liderzy, czyli Grzegorz Walasek (11+1) oraz Emil Sajfutdinow (9+1).
- Nie jest tajemnicą, że twarde nawierzchnie nie należą do moich ulubionych. Długo szukałem odpowiednich ustawień. Udało się dopiero na ostatni wyścig - nie ukrywał kapitan Polonii.
O komentarz do niedzielnego meczu „Express” poprosił także Tomasza Suskiewicza, menedżera Emila Sajfutdinowa.
- Było bardzo, bardzo twardo. Za mocne okazały się nawet te silniki, które mieliśmy przygotowane na taką nawierzchnię - relacjonuje opiekun uczestnika cyklu Grand Prix i dodaje: - Poza tym, w Bydgoszczy nie było w tym roku ani jednego treningu na twardym torze.
- Ale podobno łatwiej jest przestawić sprzęt z przyczepnej nawierzchni na „beton” niż odwrotnie? - dopytujemy.
Suskiewicz: - Tak, ale konieczna jest też zmiana stylu jazdy. Dla zawodnika, który miał tak długi rozbrat z motocyklem, nie jest to takie proste. Emil potrzebuje teraz jak najwięcej startów. Dlatego wyjeżdżamy do Szwecji. W sobotę weźmiemy udział w turnieju w Vet- landzie, a w poniedziałek w Motalii.
Same nazwiska nie jeżdżą
Jerzy Kanclerz nie szuka usprawiedliwień.
- Może i dobrze, że rywal wylał na nas kubeł zimnej wody. Przekonaliśmy się, że same nazwiska nie jadą. Trzeba włożyć naprawdę sporo serca i wysiłku, aby osiągnąć zadowalający rezultat - oświadczył dyrektor ds. sportowych ŻKS Polonia Bydgoszcz SA.
Najbliższa okazja do rehabilitacji nadarzy się w poniedziałek, 25 kwietnia. Tego dnia na Sportową zawita GTŻ Grudziądz (godz. 16.30). Tylko przekonujące zwycięstwo w derbach pozwoli kibicom zapomnieć o rybnickiej wpadce.
Dziś juniorzy na Sportowej
Tymczasem rozpoczynają się zmagania w Pomorskiej Lidze Młodzieżowej. Pierwszy turniej odbędzie się dzisiaj na stadionie przy ul. Sportowej. Kibice zobaczą w akcji aż pięciu polonistów: Szymona Woźniaka, Damiana Adamczaka, Mikołaja Curyłę, Patryka Brauna i Mikołaja Drożdżowskiego. Pojadą także młodzieżowcy z Torunia, Grudziądza i Gdańska. Początek zawodów o godz. 16.00, wstęp wolny.
Jutro półfinały Złotego Kasku
W Krośnie i Rawiczu rozegrane zostaną jutro półfinałowe turnieje Złotego Kasku. Na torze „Wilków” wystartuje m.in. Grzegorz Walasek (rezerwowym będzie Robert Kościecha), z kolei na obiekcie „Niedźwiadków” pojedzie Tomasz Gapiński.