https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za całokształt i hodowlę"¦

Paweł Antonkiewicz
- Przed piętnastoma laty, postawiłem na specjalizację, która wydawała się bardziej opłacalna - mówi Jerzy Wdowiak z Karnówka, laureat konkursu „Rolnik Pomorza i Kujaw”.

- Przed piętnastoma laty, postawiłem na specjalizację, która wydawała się bardziej opłacalna - mówi Jerzy Wdowiak z Karnówka, laureat konkursu „Rolnik Pomorza i Kujaw”.

<!** Image 2 align=none alt="Image 184502" sub="Fot. Archiwum">To pierwsze takie wyróżnienie dla Pana?

Byłem już nominowany do tego konkursu, chyba w drugiej edycji. Teraz zgłosiła mnie Federacja Hodowców Bydła.

Za co otrzymał Pan tytuł laureata?

Za „całokształt w prowadzeniu gospodarstwa i wyniki w hodowli bydła mlecznego”. Ten tytuł dla mnie i dla rodziny, z którą prowadzę gospodarstwo, to duża satysfakcja. Tego co mamy i do czego doszliśmy nikt nam nie dał w prezencie. Nasz był pomysł, jak gospodarować, no i teraz okazuje się, że był on dobry, a my potrafimy działać w warunkach rynkowych i wykorzystywać możliwości, jakie są.

Od kiedy Pan prowadzi gospodarstwo?

Od 1976 roku, kiedy przejąłem je po ojcu, powiększyłem po ślubie i dzisiaj gospodarujemy na trzydziestu hektarach. Jest to gospodarstwo specjalistyczne, nastawione na produkcję rolną i hodowlę bydła.

A wcześniej?

Wcześniej było takie, jak zdecydowana większość nie tylko w okolicy, ale też w całym kraju, kiedy na polach uprawiano wszystko, co rosło i hodowano również wszystkiego po trochu. Ojciec siał zboża, ale też rzepak i rośliny pastewne, zbierał ziemniaki, buraki. W oborze stały krowy, a w chlewie świnie, hodował też owce. Takie rozdrobnienie nie sprzyjało rozwojowi produkcji, przynosiło też mniejsze dochody, a koszty zwiększała konieczność stosowania różnorodnego sprzętu.<!** Image 3 align=none alt="Image 184503" sub="Fot. Archiwum">

Kiedy to się zmieniło?

Przed piętnastoma laty, postawiłem na specjalizację, która w nowych warunkach wydawała się bardziej opłacalna. Jeszcze niedawno ojciec, jako dodatkową produkcję, prowadził hodowlę byków, ale to już przeszłość. Teraz to, co uprawiamy na polu, wykorzystywane jest w produkcji mleczarskiej.

Co zatem rośnie na polu?

Przede wszystkim rośliny wykorzystywane na pasze i jeszcze trochę zboża. Planujemy jednak zwiększenie hodowli i w ciągu dwóch najbliższych lat będziemy siać tylko lucernę i kukurydzę. Nasze gospodarstwo jest proekologiczne.

Czym się różni od ekologicznego?

Nie stosujemy na polach nawozów sztucznych, a ziemię zasilamy obornikiem. Używamy jedynie środków chemicznych do oprysków przeciw szkodnikom, stąd to „pro”.

Ile krów stoi w oborze?

Dzisiaj jest ich ponad 30 rasy holsztyńsko-fryzyjskiej, ale planuję zwiększenie stada do czterdziestu. Stąd to nastawienie na uprawę roślin paszowych.

Kiedy chodziłem do szkoły, uczono nas, że krowa, która daje 4,5 tysiąca litrów mleka, to dobra krowa...

Moje krowy w ubiegłym roku dawały średnio dziewięć tysięcy litrów rocznie. Nie jest to rekordowy wynik, ale na dobrym poziomie.

Można z tego wyżyć? Rolnicy często narzekają&

Rolnictwo to produkcja sezonowa i po tłustych latach przychodzą chude. Tak było, jest i będzie. Ja jednak nie narzekam. Już przed wstąpieniem do Unii Europejskiej mogliśmy korzystać ze wsparcia w ramach programu Sapard, teraz jest kolejny. Od dwóch lat ceny skupu mleka są na przyzwoitym, ustabilizowanym poziomie, pozwalającym na pokrycie kosztów produkcji. Za litr mleka dostaję 1,5 złotego.

Pan przejął gospodarstwo po ojcu, kto zastąpi Pana?

Najstarszy syn. Jest inżynierem informatykiem, ale zdecydował, że jednak zostanie na wsi, bo chyba widzi dobre perspektywy przed taką działalnością. Wiedzę praktyczną ma, musi tylko uzupełnić teoretyczną i niech gospodarzy. Drugi syn studiuje mechanikę, a córka skończyła budownictwo i uczy w technikum w Bydgoszczy.<!** reklama>

Praca w gospodarstwie nie wypełnia Panu całego dnia?

Byłem radnym i zastępcą przewodniczącego Rady Miejskiej w pierwszej kadencji, w drugiej działałem w komisji rolnictwa jako członek spoza rady, w trzeciej, znowu jako radny jej przewodniczyłem. Jestem członkiem rady nadzorczej Banku Spółdzielczego w Nakle i Spółdzielni Mleczarskiej „Mlekpol” w Grajewie.

Teczka personalna:

  • Jerzy Wdowiak: Laureat IX edycji Konkursu „Rolnik Pomorza i Kujaw” w kategorii mleczarstwo i produkcja rolna. Od urodzenia mieszkaniec Karnówka koło Nakła, w którym od 1976 r. prowadzi gospodarstwo mleczno-hodowlane. Absolwent Wydziału Ogólnorolnego Akademii Techniczno-Rolniczej w Bydgoszczy. Miłośnik sportu, głównie piłki nożnej, lubi oglądać nowele filmowe i filmy przyrodnicze. Działacz społeczny, m.in., były radny gminy, członek rady nadzorczej Banku Spółdzielczego i Spółdzielni Mleczarskiej „Mlekpol”.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski