- Niektóre zwierzęta umrą w wyniku działań wojennych, część inwentarza "wypadnie" z gospodarki Ukrainy w wyniku okupacji; w bezpieczniejszych regionach koszty rosną, a ceny mleka są niskie, więc gospodarstwa będą ograniczać pogłowie – wyjaśnia Yana Linetska, analityczka Stowarzyszenia Producentów Mleka.
Straty w produkcji mleka szacuje się na 19,5%. Powodem jest zmniejszenie liczby krów i objętości mleka. Ekspertka powiedziała, że minie co najmniej pięć lat, aby w pełni powrócić do poziomów przedwojennych.
- Farmy, w których byli okupanci, są w różnym stopniu zniszczone, ale większość może wznowić pracę - powiedział Igor Prysyazhnyuk, główny lekarz weterynarii w Stowarzyszeniu Producentów Mleka. Według niego cztery przedsiębiorstwa zostały całkowicie zniszczone. Na jednym z gospodarstw pocisk wpadł do obory, a zwierzęta albo padły, albo uciekły. Na innej farmie Rosjanie dla zabawy strzelali do krów.
- Czasami niemożliwe jest usunięcie zwłok zwierząt. Ponieważ leżą one na zaminowanych polach. Wśród padliny krów są jeszcze żywe zwierzęta - dodał Igor Prysyazhnyuk.
