Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z ziarnem tylko do zamkowego młyna

Kamila Czechowska
Pierwszy młyn Szubin zawdzięcza Sędziwojowi z rodu Pałuków, który był także założycielem miasta i budowniczym szubińskiego zamku w czasach średniowiecza.

Pierwszy młyn Szubin zawdzięcza Sędziwojowi z rodu Pałuków, który był także założycielem miasta i budowniczym szubińskiego zamku w czasach średniowiecza.

<!** Image 2 align=right alt="Image 102943" sub="Szubiński młyn, zanim w 1995 roku strawił go ogień / Fot. Henryk Wojas">Młyn należał do właściciela zamku, a każda kolejna taka budowla w Szubinie nazywana była „zamkowym”. Z 1780 roku pochodzi przywilej nadany Szubinowi przez hrabiego Stanisława Mycielskiego, jedyny którego tekst w odpisie przetrwał do czasów współczesnych.

Wśród wielu punktów określił on także zasady korzystania z młyna przez okolicznych mieszkańców. Przemiały zboża mogły się odbywać tylko w tym budynku. Do obowiązków mieszkańców należało także utrzymywanie grobli, która służyła do spiętrzania wody. Musieli też oddawać na rzecz zamku określoną część mąki. Z obowiązku przemiału mieszczan zwalniał niski poziom wody w Gąsawce. Łamiący monopol młyna zamkowego podlegali karze 2 talarów, które zobligowani byli wpłacić do kasy właściciela zamku.

Trzech młynarzy

W XIX w. w dzierżawcami byli przeważnie Niemcy. W latach 1845-1852 w mieście było trzech młynarzy. W połowie XIX w. młyn napędzany już był maszyną parową.

<!** reklama>W okresie międzywojennym jego właścicielem był Michał Potoniec, który w 1929 r. zastąpił starą konstrukcję nowoczesną z napędem motorowym. Do budowy wykorzystano cegły pełne ceramiczne. Budynek wówczas składał się z czterech kondygnacji, piwnicy, wysokiego parteru i dwóch pięter, miał 812 metrów powierzchni użytkowej. Już przed 1939 r. na parterze znajdowało się urządzenie do gniecenia ziarna, łuszczarka oraz walec służący do mielenia ziarna. Na drugim piętrze umiejscowiono czyszczarnie: wstępna i właściwą oraz odsiewacze płaskie. Pomieszczenia były wentylowane tak, by kurz i pył mączny powstały podczas przemiału nie osiadał wewnątrz budynku.

<!** Image 3 align=left alt="Image 102943" sub="Tyle zostało po pożarze / Fot. Piotr Bembenek
">Niemiecki w czasie wojny

W czasie II wojny światowej młyn przejęli Niemcy. Jego zarządcą został Richard Busse. Po wojnie, na krótko, bo do 1949 roku, obiekt wrócił do prawowitego właściciela. Następnie upaństwowiono go i od 7 stycznia 1950 r. zarządzały nim PZGS-y. Kolejno od 1965 r., podlegał on Gromadzkiej Radzie Narodowej, która w 1973 r. przekazała go Gminnej Spółdzielni. Do 1978 r. przerabiano w nim dziennie 16 ton zbóż na mąkę pszenną i żytnią oraz 18 ton zboża na śrutę.

W latach 90. XX wieku młyn wrócił w prywatne ręce. Niestety, z nieznanych do końca przyczyn w 1995 r. doszło do tragedii. Pożar strawił budynek, który już nie został odbudowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!