https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z workami ruszają pod ratusz?

Katarzyna Kaczór
Kontenery na podwórka, segregacja w workach, „dzwony” na przedmieścia i blokowiska - oto najnowsze pomysły ratuszowych urzędników. Mieszkańcy strefy staromiejskiej oczom nie wierzą.

Kontenery na podwórka, segregacja w workach, „dzwony” na przedmieścia i blokowiska - oto najnowsze pomysły ratuszowych urzędników. Mieszkańcy strefy staromiejskiej oczom nie wierzą.

<!** Image 2 align=right alt="Image 52433" sub="„Dzwony” na placu Kościeleckich - to tu mieszkańcy ulicy Długiej mają znosić posegregowane odpady. Jak twierdzą jednak, jest im za daleko. Ratusz zaleca segregację w workach">- Na początku usunęli z ulicy normalne śmietniki - mówi pani Barbara z Długiej. - Pojemniki poupychali w już i tak ciasnych podwórkach. Zrobił się bałagan, bo kilka kamienic plus sklepy wyrzucało odpady na terenie jednej posesji przy ulicy Długiej. Czekaliśmy na plagę szczurów i interwencję sanepidu. Ja wory miałam kilka metrów od okien. Śmierdziało niesamowicie. Po artykule w „Expressie” przyszli do nas pracownicy z ADM, zbadali sprawę, w końcu znaleźli miejsce na śmietniki także na terenie innych posesji. Na razie jest porządek. Teraz mamy kolejny kłopot. Co robić z plastikiem, papierami i metalem? - żali się bydgoszczanka.

Spacer z butelkami

Ze Starego Miasta znikają bowiem również tzw. dzwony do segregacji odpadów. Jedyne tego rodzaju pojemniki znajdują się na placu Kościeleckich. Dla ludzi mieszkających na końcu ulicy Długiej to spory kawałek. - Na pewno nie będę szedł z butelkami aż tam - odgraża się pan Piotr. - Mieszkam po drugiej stronie tej dzielnicy i nie w smak mi takie spacery z puszkami i plastikiem pod pachą. Razem z sąsiadami postanowiliśmy, że jeżeli nie znajdzie się dobre rozwiązanie naszych problemów, to posegregowane śmieci zaniesiemy pod ratusz, damy je panu prezydentowi Dombrowiczowi. Niech sam je segreguje. Z Wełnianego Rynku też znikną śmietniki. Ja nie wiem, co to za polityka!

<!** reklama left>Zdenerwowanych mieszkańców uspokaja Janusz Bordewicz, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM. - Pojemniki usuwamy ze Starego Miasta, bo musimy. „Dzwony” natomiast nie sprawdzają się w tak zwartej zabudowie. Przenosimy je zatem na tereny blokowisk, ustawiamy pojemniki również w pobliżu ogródków działkowych. Zalecam mieszkańcom starówki, żeby rozpoczęli segregację w specjalnych workach - tłumaczy.

Przyłapani z workami

Worki, jak zapewnia Janusz Bordewicz, można otrzymać bezpłatnie od firm usuwających odpady. Z tym na pewno nie powinno być problemu. - Jeśli zaś chodzi o przyzwyczajenie podrzucania śmieci na Wełniany Rynek, apeluję do mieszkańców o rozwagę. Proszę niczego tam nie podrzucać. Staramy się znaleźć jak najlepsze rozwiązanie problemów z domowymi odpadami, prosimy o współpracę z nami. Osoby przyłapane na zostawianiu worków będą w końcu karane mandatami przez straż miejską. Dotrzemy do ludzi, którzy łamią w ten sposób przepisy, ponieważ mamy w tej okolicy monitoring.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski