[break]
Porozbijane macewy - kamienne nagrobki z żydowskich cmentarzy - zostały użyte po wojnie do budowy murków okalających schody, prowadzące z placu Teatralnego nad Brdę. Schody znajdują się za nieczynną fontanną, która niebawem ma zostać zamieniona w kwietnik.
- Fragment macewy z napisami widoczny jest na skraju wschodniego murku - mówi Wojciech Siwiak, bydgoski archeolog z Pracowni Archeologiczno-Konserwatorskiej, który dokonał odkrycia. - Murki wyznaczają coś w rodzaju kwadratu - tuż przy Brdzie jest gruzowisko, na którym znalazłem trzy inne kawałki macew.
Pojechaliśmy na miejsce. Kamienie użyte do budowy murków rzeczywiście są dość specyficzne - widać na nich regularne nacięcia, gdzieniegdzie widoczne litery.
- Te murki zbudowano w latach 60., kiedy w Bydgoszczy nie było już żadnego z trzech żydowskich cmentarzy, więc nie mam pojęcia, skąd fragmenty macew mogłyby się tam znaleźć - mówi Sławomir Marcysiak, miejski konserwator zabytków. - Oczywiście udam się na miejsce i sprawdzę.
Dotąd ratusz nie miał pomysłu na eksponowanie pozostałości po żydowskich mieszkańcach Bydgoszczy. Do środy. - Mieliśmy sporo resztek macew, ale zabrały je w środę cztery ciężarówki Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu - mówi konserwator. - Stowarzyszenie je posegreguje, opracuje i umieści w muzeum, o którego uruchomienie zabiega. Na ustawienie resztek na Wzgórzu Dąbrowskiego nie chciała się zgodzić gmina żydowska.