Zobacz wideo: Przebudowa zajezdni tramwajowej przy ul. Toruńskiej w Bydgoszczy

"Mieszczący się na placu Teatralnym w Bydgoszczy murek zbudowany z nagrobków cmentarza żydowskiego jest systematycznie niszczony przez przechodniów. Kamienie z hebrajskim opisem walają się na trawniku w centrum Bydgoszczy. Niesamowita wizytówka miasta" - poinformowało w niedzielę (23.10) na swoim profilu stronie Stowarzyszenie Miłośników Starego Fordonu.
To znane miejsce - murek na Placu Teatralnym powstał prawdopodobnie w latach 60. ub. wieku, zwyczajowo wewnątrz zabudowy latem staje ogródek piwny. Część murku od strony opery rozebrano, reszta jeszcze stoi.
- Tam jest rzeczywiście fragment macewy - przyznaje Sławomir Marcisiak, miejski konserwator zabytków. - Sprawa żyje swoim życiem już od kilku lat, problem polega na tym, że nie wiem, co z tym zrobić. Fragment nie jest duży, ma może rozmiary 20 na 30 centymetrów. Widać na nim częściowo napisy, ale trudno ustalić, z jakiego cmentarza ta macewa pochodzi. Pytanie, co z robić po wydobyciu tego kawałka. Żydzi mają bardzo rygorystyczne zasady, macewa musi trafić na kirkut, z którego pochodzi, nie ma wyjątku. A w tym przypadku nie można tego ustalić.
Kamienie nagrobne będące do niedawna w dyspozycji konserwatora, zostały przekazane Stowarzyszeniu Miłośników Starego Fordonu. - No i nic nie można z nimi jak na razie zrobić, leżą w magazynie stowarzyszenia - mówi Marcysiak. - Najlepszym wyjściem byłoby zbudowanie lapidarium, ale to też nie jest - z uwagi na rygorystyczne zasady - taka prosta sprawa.
W Bydgoszczy były trzy kirkuty. Najstarszy w Fordonie, przy obecnej ul. Samotnej, na ul. Ikara na Błoniu, gdzie zachował się dom przedpogrzebowy, trzeci na Wzgórzu Henryka Dąbrowskiego przy ul. Filareckiej.
Jak zapewnia miejski konserwator, jeszcze w tym roku fragment macewy zostanie upamiętniony w miejscu, w którym się znajduje - tablicą. - To wydaje się najlepszym rozwiązaniem - mówi Sławomir Marcysiak.