Rozmowa z Robertem Falaszkiem, miłośnikiem oraz dokumentalistą dziejów Starego Fordonu, autorem strony internetowej „Historyczna Kopalnia Fordon”.
<!** Image 3 align=none alt="Image 186175" sub="Robert Falaszek, choć od kilku lat mieszka w Irlandii, nie przestaje interesować się miasteczkiem swojego dzieciństwa.">
Skąd się wzięły takie zainteresowania?
Od dzieciństwa mieszkałem na skraju dawnego, fordońskiego cmentarza żydowskiego. Słuchałem opowieści ludzi pamiętających istnienie kirkutu. To rozpalało moją wyobraźnię. Z czasem zacząłem przyglądać się wykopom pod kolejne inwestycje na terenie dawnego miasteczka i w jego okolicy. Ciekawiły mnie znajdowane tam przedmioty. Zacząłem dokumentować je na fotografiach. Zbierałem też resztki porozbijanych macew z sąsiedniego kirkutu. Potem zabrałem się za wywiady ze świadkami przemian, jakie nastąpiły w Fordonie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.<!** reklama>
Ich kontynuacją były studia?
Studiowałem archeologię na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego i zarówno pracę licencjacką, jak i magisterską, poświęciłem dziejom Fordonu. Szczególny sentyment czuję do tej pierwszej, nawiązującej do Wyszogrodu, w świetle źródeł historycznych i archeologicznych. Wyszogród przez wiele wieków był sercem i dumą Fordonu. Zawsze fascynował pasjonatów i tak pozostało do dziś. Tym bardziej, że mimo kilkakrotnych wykopalisk, teren wokół dawnego grodziska nadal kryje wiele tajemnic.
Obecnie mieszka Pan poza granicami Polski...
Na miejscu nie mogłem znaleźć pracy. Dlatego w 2005 roku, zdecydowałem się na emigrację do Irlandii, ale nie zapomniałem o rodzinnej miejscowości. Nadal, choć tym razem na odległość, zbieram i publikuję materiały dotyczące historii Fordonu. Między innymi, w tym celu stworzyłem internetowy blog „Historyczna Kopalnia Fordon”, który stał się wirtualną platformą, łączącą miłośników Fordonu, rozsianych po całym świecie. Wielu z nich, poprzez moją stronę, szuka swoich fordońskich korzeni i rodzin pozostałych w Polsce. Wśród nich są, między innymi, Amerykanie, Niemcy i Żydzi.
Zainicjował Pan odbudowę figury Najświętszego Serca Pana Jezusa, stojącej przed wojną na skwerze u wylotu drogi z fordońskiego mostu...
Statua Najświętszego Serca Pana Jezusa ufundowana została przez katolicką społeczność przedwojennego miasta, była jednym z symboli ówczesnego Fordonu. Uroczystość poświęcenia przerodziła się w wielką, patriotyczną manifestację. Odbyła się 27 października 1935 roku, z udziałem księdza biskupa Stanisława Okoniewskiego, ordynariusza diecezji chełmińskiej, z siedzibą w Pelplinie, znanego propagatora kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa. Dla fordońskich katolików było to wielkie święto. Uczestnicząc w wielkiej, patriotycznej uroczystości, manifestowali swoje przywiązanie do wiary i miłość do ojczyzny, która odzyskała wolność po latach zaborów. Najstarsi mieszkańcy Fordonu do dziś przeżywają traumę związaną ze zniszczeniem młotami i kilofami rzeźby przez hitlerowców. Uważam, że czas najwyższy, aby przywrócić ją Fordonowi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Patrzymy na to, co Manowska pokazuje na urlopie. Niektórzy powiedzą, że to wstyd
- Tak Jacek Zieliński zachował się po śmierci Młynarskiego. Pracowali ze sobą latami
- Dariusz Wieteska jest już po rozwodzie. Znajomy aktora zdradził nam szczegóły!
- Pamela Anderson ma już prawie 60 lat! Oto, jak teraz wygląda. Rezygnuje z silikonu!