https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wytropmy ślady historii

Zbigniew Kowalewski
Miasto roi się od zapomnianych zabytków. Namawiamy - wskażcie je nam, a my przekażemy listę władzom Bydgoszczy. Jeszcze wiele można uratować!

Miasto roi się od zapomnianych zabytków. Namawiamy - wskażcie je nam, a my przekażemy listę władzom Bydgoszczy. Jeszcze wiele można uratować!

<!** Image 3 align=none alt="Image 178343" sub="Zajezdnia przy ul. Zygmunta Augusta niszczeje, mimo że planowano stworzenie tu muzeum komunikacji. Fot.: Tymon Markowski">- Serce mnie boli, gdy patrzę na niektóre stare kamienice, które rozsypują się na moich oczach - mówi Janusz Zamkowski, mieszkaniec ulicy Rycerskiej. - Czy naprawdę nic nie można z tym zrobić?

W Bydgoszczy obiekty, które można byłoby uznać za zabytkowe, są w centrum miasta prawie na każdej ulicy. To nie tylko kamienice. To także hydranty, pompy, nawet resztki starych, napisanych na murach szyldów nieistniejących już firm.

- Idea zewidencjonowania takich obiektów jest jak najbardziej słuszna, miejskie służby same sobie nie poradzą - mówi Jarosław Butkiewicz, prezes odznaczonego przez władze miasta Medalem Kazimierza Wielkiego Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków „Bunkier”. - Najlepszym przykładem, że ratować zabytki wciąż można, jak się chce, jest historia starej kolejowej suwnicy przy Dworcu Głównym PKP.

Pożar w browarze

Dźwig kiedyś stał na terenie zakładów Pesa. Mogłoby się wydawać, że pordzewiała konstrukcja nie ma żadnej wartości historycznej. Okazuje się, że dźwig, który codzienne jest oglądany przez setki bydgoszczan, pochodzi prawdopodobnie z 1910 roku. Konstrukcję przy Zygmunta Augusta postawiono podczas rozbudowy dworca. Podobnie starych suwnic kolejowych jest w kraju tylko kilkanaście, m.in., w Jasieniu w Lubuskiem i pod Lublinem.

<!** reklama>Bydgoska suwnica zostanie odrestaurowana i prawdopodobnie będzie stała w tym samym miejscu.

Butkiewicz wskazuje przykłady zapomnianych zabytków. Solą w oku prezesa jest stary browar w Myślęcinku. - To obiekt zbudowany w 1876 roku - mówi. - Potem był powiększany, wstawiono, m.in., nowoczesną maszynę parową. Ostatnim właścicielem byli Kierońscy. Browar przestał działać w 1945 roku. Teraz jest zupełnie zdewastowany, podczas pożaru spalił się dach, budynki. To wielka strata dla miasta, które słynęło z tradycji browarniczych.

Magazyn w zajezdni

- Dawny browar został zwrócony właścicielom w naturze - mówi Maria Drabowicz, dyrektorka Wydziału Mienia i Geodezji Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Jeśli na przykład Leśny Park Kultury i Wypoczynku chciałby go jakoś wykorzystać, musi rozmawiać z nimi...

Przykładem na to, że chcieć to móc jest budynek innego dawnego browaru - „Grunwald” - przy ul. Unii Lubelskiej. O budynek dba prywatny właściciel.

<!** Image 4 align=none alt="Image 178343" sub="Odrestaurowana ma natomiast zostać zabytkowa suwnica przy dworcu PKP. Fot.: Tymon Markowski">Przerażający jest los starej bydgoskiej zajezdni tramwajowej przy Zygmunta Augusta. Obiekt znajdujący się na trzech prywatnych działkach praktycznie na naszych oczach przestaje istnieć. Dach w dużej części przypomina sito. W tej chwili w zajezdni zrobiono magazyn materiałów dla... ekip budujących tramwaj do dworca!

- Plany były szczytne - przypomina Butkiewicz. - Mówiono kiedyś o tym, żeby założyć tam muzeum komunikacji.

- Czasami miasto jest bezradne - przyznaje Piotr Kurek, rzecznik prezydenta Bydgoszczy. - Sytuacje komplikują coraz częstsze problemy własnościowe, w które po prostu nie możemy ingerować.

Na tropach mostu

Zabytków w dramatycznym stanie daleko nie trzeba szukać. Sypią się, m.in., stare i nieczynne już obiekty kolejowe: parowozownia i wieża ciśnień przy Dworcu Głównym PKP. - Niestety, miejskie służby nie zawsze są w stanie przypilnować zabytków poprzez wpisanie ich do rejestru - przyznaje Piotr Kurek. To właśnie problem zajezdni - nie jest wpisana jako zabytkowa...

Na szczęście, mamy także nieprawdopodobne przykłady podążania tropami bydgoskich obiektów historycznych. Maciej Kulesza, z wykształcenia historyk i entuzjasta fotografii, wyśledził... wszystkie przęsła mostu kolejowego w Fordonie!

- Po jego zniszczeniu w 1945 roku część przęseł wywieziono do innych miast, gdzie zbudowano z nich mosty - mówi. - Trafiły do Czarnkowa na Noteci, Brzegu nad Odrą, Rybołów na Narwi, Zosina i Dorohuska na Bugu i Jarosławia na Sanie. Nie udało mi się odnaleźć pięciu zniszczonych i prawdopodobnie zezłomowanych przęseł. 

Uwaga zabytek

Wskaż zaniedbany zabytek

  • Jeśli wiecie o historycznym obiekcie, który dziś zapomniany niszczeje - dajcie nam znać. Listę przekażemy władzom miasta, które obiecały zdwoić wysiłki, aby ochronić ślady historii. Zgłoszenia można wysyłać mailem pod adresem: [email protected] albo telefonicznie - pod numer 52 326 07 12.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski