Wypalenie zawodowe to nie lenistwo
Wypalenie zawodowe nie zawsze objawia się dramatycznym krzykiem „mam dość!” i rzuceniem laptopem w ścianę. Częściej przychodzi po cichu, z niewinnym „jeszcze pięć minut w łóżku” i niepokojącym „a może zostać w pracy tylko do środy?”. To stan, w którym obowiązki zawodowe przestają cieszyć, a zaczynają męczyć jak przeciągające się spotkanie bez celu.
Jeśli zauważasz u siebie poniższe objawy, być może czas pomyśleć o odpoczynku, urlopie, albo przynajmniej... memach z pieskami w przerwie. Bo czasem śmiech to pierwszy krok do powrotu do formy.

Takie są objawy wypalenia zawodowego
Poczucie humoru pomaga przetrwać trudne chwile, ale wypalenie zawodowe to realny problem, który warto potraktować poważnie. Nie bój się prosić o wsparcie, mówić o swoich emocjach i – co najważniejsze – robić sobie przerwy. Bo nawet najlepszy program nie działa bez regularnego restartu.
1. Kiedy słyszysz "zebranie", myślisz "kara więzienia"
Zamiast kreatywnego spotkania zespołu widzisz oczami wyobraźni zamknięty pokój i ciągnącą się godzinami dyskusję o niczym. Marzysz, żeby ktoś powiedział „to wszystko na dziś”, zanim spotkanie się zacznie.

2. Przerwa na kawę staje się najważniejszym punktem dnia
Nie dlatego, że potrzebujesz kofeiny. Po prostu to jedyny moment, kiedy możesz legalnie nic nie robić przez 7 minut i nikt nie ma do Ciebie pretensji.
3. „Zaraz się za to zabiorę” to Twoje nowe motto życiowe
Zaraz, czyli kiedyś. W domyśle: jak gwiazdy ułożą się w odpowiednim porządku, algorytmy przestaną wariować, a Ty odzyskasz chęci do życia. Czyli nie dzisiaj.

4. Masz otwarty Excela, ale od 20 minut oglądasz wakacje we Włoszech
Znasz na pamięć ceny lotów w czerwcu, ale nadal nie masz pojęcia, jak naprawić ten arkusz z błędem #DIV/0!. Dobre chęci są, tylko energia się rozładowała.
5. Gdy widzisz kolegę z pracy, który ma zapał do działania, chcesz go... odesłać na urlop
Nie dlatego, że mu zazdrościsz. Po prostu wygląda podejrzanie świeżo i wypoczęcie. Czy to nie aby jakiś... entuzjazm?

6. Masz przygotowaną odpowiedź na każde „Jak tam w pracy?”
Twoje „żyję” ma tyle emocji, co automatyczna sekretarka. A na pytanie „co dziś robisz?” odpowiadasz „walczę o przetrwanie w open space”.
***Potraktuj ten tekst z przymrużeniem oka i zrób sobie kolejną kawkę. Dbaj o siebie i pamiętaj - jesteś swoją najlepszą inwestycją!
