Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek na dworcu Bydgoszcz Główna i... ratownicy medyczni mają kłopot

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Złamana noga na peronie Dworca Głównego PKP w Bydgoszczy oznacza kłopoty dla ratowników medycznych, bo w windach... nie mieszczą się nosze.
Złamana noga na peronie Dworca Głównego PKP w Bydgoszczy oznacza kłopoty dla ratowników medycznych, bo w windach... nie mieszczą się nosze. Arkadiusz Wojtasiewicz
Złamana noga na peronie Dworca Głównego PKP w Bydgoszczy oznacza kłopoty dla ratowników medycznych, bo w windach... nie mieszczą się nosze. Strażacy nie narzekają, a Polskie Koleje Państwowe zapewniają, że budynek spełnia wszystkie normy bezpieczeństwa.

Zobacz wideo: Budowa nowego kampusu Akademii Muzycznej może się rozpocząć

od 16 lat

Kolejny przypadek utrudnień dla ratowników medycznych - tym razem na dworcu kolejowym Bydgoszcz Główna. Do zdarzenia doszło 13 kwietnia.

- Z powodu urazu doznanego przez babcię chwilę wcześniej, wezwany został zespół Pogotowia Ratunkowego - relacjonuje czytelnik. - Babcia ze złamaną nogą i ręką znajdowała się na peronie 3A - w miejscu znajdującym się chyba najdalej od wejścia głównego. Ratownicy musieli pieszo przejść z pozostawionej przed dworcem karetki na peron, co samo w sobie trwa kilka minut. Po zbadaniu Pacjentki jeden z ratowników udał się pieszo po nosze do karetki.

Bo windy są za małe...

I wtedy się zaczęło. Okazało się, że ratownik musiał... zawrócić. Okazuje się, że windy znajdujące się na dworcu nie są przystosowane do przenoszenia ludzi na noszach - są po prostu za małe. W związku z powyższym ratownik zmuszony był do cofnięcia się po wózek, aby przewieźć poszkodowaną do karetki. A to zabrało kolejne kilka do kilkunastu minut.

Dlaczego służby nie mają dostępu do dworca?

- Nie był to przypadek ratujący życie. Jednakże pytanie, które samo się nasuwa - co w sytuacji nagłego zatrzymania krążenia przez któregoś z pasażerów na peronie dworca, w której to każda minuta na udzielenie pomocy jest na wagę złota? - zastanawia się poirytowany czytelnik. - Kolejne pytanie - dworzec w Bydgoszczy jest nowym obiektem. Dlaczego zatem nie jest on przystosowany dla dobrego dostępu służb ratunkowych? Pomijam już brak możliwości wjazdu karetki na perony dworca, ale zbyt małe windy do przenoszenia pacjentów stanowią duże niebezpieczeństwo dla podróżnych w przypadku sytuacji wymagającej ratowanie życia lub unieruchomienia pacjenta w pozycji leżącej.

Ratownicy już to sygnalizowali

- Tak, oczywiście, tak 13 kwietnia było, wspominaliśmy o tym problemie na początku, zaraz po uruchomieniu dworca - mówi Krzysztof Wiśniewski, ratownik medyczny i rzecznik bydgoskiego Pogotowia Ratunkowego. - Kiedyś mogliśmy w dodatku przejeżdżać karetkami przez torowiska z peronu na peron, teraz takiej możliwości nie ma. Zostaje podziemne przejście...

PKP: - Personel karetki nie zgłosił problemu

Jak zaznacza Bartłomiej Sarna z Wydziału Współpracy z Mediami Polskich Kolei Państwowych SA, według informacji spółki starsza pani została wyniesiona z pociągu jednego z przewoźników na peron 3A około godziny 15:40.

- Do osoby zostało wezwane pogotowie ratunkowe, o czym w tamtym momencie nie posiadały wiedzy ochrona obiektu oraz Straż Ochrony Kolei - podkreśla Bartłomiej Sarna. - Personel pogotowia podjął się przetransportowania osoby poszkodowanej z peronu 3 A do karetki przez budynkiem dworca Bydgoszcz Główna. Osoba została przetransportowana przy pomocy wózka za pomocą wind znajdujących się na terenie stacji. W sytuacji, gdyby był potrzebny transport osoby na noszach bez pokonywania schodów, oczywiście istnieje taka możliwość, w przypadku peronów 3, 4 oraz 3 A i 4 A.

Sarna zaznacza, że gdyby personel karetki zgłosił konieczność takiego transportu ochronie obiektu, istniała możliwość wjazdu karetki pod peron 3 i 4 od strony ulicy Żeglarskiej, a następnie przejścia przez nie do peronów 3 A i 4 A. - Wtedy ochrona obiektu skoordynowałaby taki wjazd z innymi służbami na dworcu oraz ze spółką prowadzącą ruch pociągów - mówi Bartłomiej Sarna. - Niemniej jednak takie zgłoszenia ze strony pogotowia nie było. W podobny sposób udzielono by pomocy, gdyby przewoźnik, na pokładzie którego podróżowała osoba poszkodowana, zgłosiłby konieczność asysty za pośrednictwem Centrum Wsparcia Klienta.

- Jeśli chodzi o transport osób to windy zlokalizowane na dworcu, czy szerzej - stacji, to urządzenie przystosowane do obsługi osób o ograniczonej sprawności ruchowej, zgodnie z wytycznymi TSI-PRM. Nie są to natomiast windy służące do transportu medycznego takie jak w szpitalach, które muszą spełniać całkowicie inne parametry. Ponadto osoba transportowana na noszach może być znoszona po schodach po jej unieruchomieniu, chyba że istnieją w tym zakresie przeciwwskazania medyczne - wyjaśnia Barłomiej Sarna z Wydziału Współpracy z Mediami Polskich Kolei Państwowych SA.

Strażacy problemów nie mają

- Nie mieliśmy kłopotów na tym obiekcie, a dodam, że tam bywamy, bo dworzec ma zainstalowany monitoring pożarowy - mówi st. kpt. Karol Smarz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy. - Dodam więcej, strażacy wchodząc tam mają na sobie sporo sprzętu. Działają bez problemów.

Ratownicy mają problemy w innych miejscach. Krzysztof Wiśniewski mówi, że o ile np. w sklepach wielkopowierzchniowych kłopotów nie ma tylko dlatego, że tam windy są duże, towarowe, o tyle problemy ze zbyt małymi dla noszy windami są w wieżowcach. - Taki urok mieszkania w mieście - stwierdza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo