Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjazdy na zdrowie

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Czytam i przecieram oczy ze zdumienia, ale wierzę, bo przecież Najwyższa Izba Kontroli to nie maglarka, która magluje plotki. Jeśli więc to prawda, że siedmiu lekarzy z bydgoskiego szpitala im. Jurasza w ciągu dwóch lat było na 123 wycieczkach w 45 krajach, to przy założeniu, że każda wyprawa zajmowała im tylko cztery dni robocze, nie było ich w szpitalu przez 492 dni. Czyli każdy spędził na sponsorowanych wyjazdach średnio prawie dwa i pół miesiąca.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/reszka_jaroslaw.jpg" >Czytam i przecieram oczy ze zdumienia, ale wierzę, bo przecież Najwyższa Izba Kontroli to nie maglarka, która magluje plotki. Jeśli więc to prawda, że siedmiu lekarzy z bydgoskiego szpitala im. Jurasza w ciągu dwóch lat było na 123 wycieczkach w 45 krajach, to przy założeniu, że każda wyprawa zajmowała im tylko cztery dni robocze, nie było ich w szpitalu przez 492 dni. Czyli każdy spędził na sponsorowanych wyjazdach średnio prawie dwa i pół miesiąca.

Rozumiem, że te wyjazdy można obudować szlachetną ideologią. Na przykład nazwać je szkoleniami o bardzo pożytecznej tematyce, szkoleniami, na które polskiego lekarza nie byłoby stać, gdyby nie pomoc zamożnej firmy X. Ale wszyscy przecież wiemy, że to mydlenie oczu, na które szczególnie wyczulone powinno być właśnie środowisko lekarskie, tak chętnie wznoszące etyczne hasła, zwłaszcza gdy chodzi o żądania podwyżek wynagrodzeń. Zastanawiam się też nad rolą przełożonych permanentnie dokształcających się medyków. Jeśli bez słowa godzili się na rozwiązanie, w którym siedmiu osób w ciągu dwóch lat przez dwa i pół miesiąca nie było w pracy - jak rozumiem poza czasem urlopów wypoczynkowych - to albo etatów lekarskich w szpitalu jest za dużo, albo ktoś spoza superukładu musiał orać za siebie i za permanentnie dokształcającego się za granicą bardziej ustawionego kolegę.

<!** reklama>Jakby nie patrzeć, taki managment musi prowadzić do ruiny. Oczywiście firmy, nie lekarza czy jego szefa, bo ich prywatne interesy pewnie kwitną. Zaraz, zaraz, ile to milionów złotych długu ma szpital Jurasza i ilu w związku z tym pracowników do zwolnienia? Rozumiem, że tych nadzwyczaj wyedukowanych na koszt producentów lekarstw szpital się nie pozbędzie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!