Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygodne łatwo się brudzą, a na częste czyszczenie nie mamy co liczyć

Katarzyna Kabacińska
Trochę jak żart brzmiała informacja, że olsztynianie sami mają zdecydować, na jakich siedzeniach zechcą spocząć ich własne siedzenia, gdy podróżują tramwajem.

Trochę jak żart brzmiała informacja, że olsztynianie sami mają zdecydować, na jakich siedzeniach zechcą spocząć ich własne siedzenia, gdy podróżują tramwajem.

<!** Image 5 align=none alt="Image 203726" sub="fot. Tymon Markowski">

Tymczasem nikt tu nie żartował i w Olsztynie przez okrągły miesiąc czekano, który z czterech zaproponowanych wariantów tramwajowych siedzisk wybiorą pasażerowie. A wybrali niepraktycznie.

<!** reklama>

Wygodne nie znaczy praktyczne

- Pasażerowie w Olsztynie wybrali tapicerowane miękkie siedzenia, mając na uwadze swoją wygodę - zauważa Andrzej Piotrowski, kierownik Zakładu Autobusowego MZK w Bydgoszczy. I nie jest tym zdziwiony, bo choć innym wariantem były siedziska z tworzywa, czyli bardziej praktyczne, ale kto by się martwił kłopotem przewoźnika?

Tymczasem codzienność miejskiej komunikacji - bydgoskiej czy olsztyńskiej - pokazuje krótkowzroczność takiego wygodnego myślenia. Tapicerowane siedzenia są bardziej przyjazne, ale mają zdecydowanie krótszy żywot. Na ogół, niestety, z winy samych pasażerów!

- W nowiusieńkim solarisie już po kilku dniach musieliśmy wymienić zdewastowane siedzenie - rozkłada ręce Andrzej Piotrowski. Czuje się bezradny, bo nawet monitoring, który ma większość wozów, w tłoku na nic się nie zda. I myli się ten, kto sądzi, że to przykład ekstremalny.

Jak sobie zadbasz, tak posiedzisz

- Zdarzają się nawet zasikane siedzenia, szczególnie teraz, gdy bezdomni chronią się w autobusach przed zimnem - nie kryje Adam Kowalski, kierowca linii 67. A że nie ma w tym przesady, świadczy przypadek studentki, która zwierzyła się Expressowi, jak to miała nieszczęście umościć się na takim siedzeniu... Co na to MZK?

- Nie licząc mycia i odkurzania wozów, takie naprawdę gruntowne pranie siedzeń mamy przewidziane raz do roku, ale to teoria, bo trzeba reagować na bieżąco - mówi A. Piotrowski. I zapewnia, że tak się właśnie dzieje, gdy trzeba prać oklejone gumą do żucia siedzenia, naprawiać zepsute i wymieniać zdewastowane.

- Żeby nie popaść w skrajność: codziennością jest, że torbę, która stała na zabłoconym chodniku, pasażer po wejściu do autobusu stawia obok na siedzeniu - dzieli się spostrzeżeniami kierowca linii 67, podkreślając, że w ten sposób sami się skazujemy na dyskomfort jazdy.

Pomyślmy o tym, nie czekając na referendum w sprawie siedzisk, bo na nie. jak informuje MZK, na razie się nie zanosi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!