Sygnalizacja świetlna, barierki, mandaty - wszystko na nic. Najbardziej lubimy przechodzić przez ulicę tam, gdzie nie wolno nam tego robić. W Fordonie takich punktów są dziesiątki.
<!** Image 2 align=right alt="Image 137043" sub="Fordońska, na wysokości Wiślanej, to jedno z najniebezpieczniejszych
w Bydgoszczy miejsc dla pieszych. Ostatnio znowu doszło tam do tragedii Fot. Radosław Sałaciński">Śmierć była szybsza od 70-letniego mężczyzny, który w poniedziałek, ok. godz. 17, wtargnął na jezdnię na ul. Fordońskiej. Kierowca opla astry nie zdążył wyhamować. Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie zmarł w wyniku poniesionych obrażeń. 49-letni kierowca opla był trzeźwy. Okoliczności i przyczyny wypadku wyjaśni policyjne śledztwo.
- Fordońska, na wysokości Wiślanej, to jedno z najgorszych pod tym względem miejsc. Jest kładka dla pieszych, którzy i tak wolą iść dołem. Dzielą się na dwie grupy: pierwsza to młodzież szkolna, która w tym miejscu przesiada się na inny autobus, na przykład 57. Druga grupa to osoby starsze, którym nie chce się wejść na kładkę, mimo że ta, obok schodów, ma wyprofilowaną drogę, którą można przejść nie męcząc się tak jak na schodach! Ale są tacy emeryci, którzy wolą przebiegać między samochodami. Wiecznie się śpieszą, mimo że mają cały dzień wolny - komentuje zbulwersowany pan Marcin. Okolice ul. Wiślanej to niejedyne miejsce, gdzie kierowcy za sprawą niesfornych pieszych muszą zdjąć nogę z gazu, niebezpieczna jest cała Fordońska. Zresztą nie tylko.
<!** reklama>- Przy Autocentrum jest przejście dla pieszych, przydałaby się też sygnalizacja świetlna, mało kto zwalnia tam do przepisowej pięćdziesiątki - opowiada Mateusz. Jego zdaniem, odkąd sygnalizacja pojawiła się przy ul. Kaliskiego, znacznie poprawiło się bezpieczeństwo. Świateł dopominają się też mieszkańcy bloków przy zakładach zbożowych. Na razie jednak drogowcy zainstalują je na końcu Fordońskiej, przed wiaduktem kolejowym. Prace już trwają. Sygnalizacja świetlna pożądana jest także na skrzyżowaniu Fordońskiej i Brzechwy. Zdaniem drogowców, jej powstanie będzie możliwe, gdy znajdzie się inwestor, który zagospodaruje pustą parcelę przy stacji Bydgoszcz-Fordon. - Oczy dookoła głowy trzeba mieć też na Twardzickiego, gdzie co kawałek jest „zebra” i przystanki autobusowe, do tego między samochody pchają się piesi. Mimo że przed kilkoma laty, by usprawnić ruch, część pasów zlikwidowano a inne przesunięto, ludzie i tak chodzą utartymi przed laty drogami - stwierdza pani Beata.
Mandat dla pieszego
- Przejście na czerwonym świetle - 100 zł.
- Wyjście zza pojazdu - 100 zł.
- Wejście bezpośrednio pod nadjeżdżający pojazd na przejściu dla pieszych - 50 zł, poza przejściem - 100 zł.
