Chwilę po wprowadzeniu zmian w organizacji ruchu policjanci przeprowadzili przy nowym przejściu akcję „Bezpieczny pieszy”. W wyścigu na nieprzestrzeganie przepisów „górą” byli kierujący autami, którzy popełnili 68 wykroczeń. Jak informowała Komenda Miejska Policji, głównie były one związane z przekraczaniem prędkości w rejonie przejścia. Piesi, co zarejestrowały kamery monitoringu, popełnili 47 wykroczeń, z czego 36 to przechodzenie przez jezdnię w miejscu niedozwolonym, a 5 niezastosowanie się do sygnalizacji świetlnej.
Jeśli przyjrzeć się statystykom z innych miejsc, dane są porównywalne. Na początku sierpnia policjanci przyglądali się sytuacji w rejonie innego przystanku przy Wojska Polskiego, gdzie ujawniono blisko 150 wykroczeń. W komentarzach dotyczących akcji nie brakuje jednak głosów, że zastąpienie kładki przejściem może przyczynić się do zmniejszenia bezpieczeństwa.
– Likwidowanie bezkolizyjnych rozwiązań dla pieszych czy innych uczestników ruchu i budowanie kolizyjnych jest cofaniem się w rozwoju. To zaprzeczenie sensu budowy wiaduktów czy tuneli nad lub pod torami kolejowymi by uniknąć śmiertelnych wypadków – ocenia jeden z komentujących.
Koordynacja do poprawki
W trakcie trwania inwestycji Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy wielokrotnie podkreślał, że nowa sygnalizacja świetlna będzie skoordynowana ze światłami w rejonie ul. Magnuszewskiej, co spowoduje, że pokonanie drogi będzie płynne. – Po uruchomieniu sygnalizacji, na bieżąco będziemy monitorować sytuację na tym odcinku, aby w pełni zoptymalizować ustawienia nowych świateł i dostosować je do natężeń ruchu – zadeklarowali drogowcy.
Na razie uwagi bydgoszczan wskazują, że nie wszystko jeszcze działa płynnie i prawidłowo. – Tam jest coś poważnie skaszanione z cyklem. Stałem dobre kilka minut i ani piesi ani auta nie mieli zielonego. Dziwaczne ustawienie bez żadnego sensu. Trzeba było chociaż pieszych puścić, bo kierowcom tramwaj obojętny, a pieszym jednak może uciec – stwierdza pan Przemysław.
– Póki co priorytet nie działa dobrze, ale wiemy, że coś robiono przy tym systemie. W piątek tramwaje miały priorytet, w weekend znów to nie działało. Teraz znowu wygląda jakby było ok. Sama zmiana kładki na przejście z punktu widzenia tramwajów nie jest dużą różnicą. Największym problemem jest to, że światła, wbrew temu co mówiono, nie są skoordynowane z tymi przy skrzyżowaniu z Magnuszewską – ocenia bydgoski motorniczy.
– Szczerze mówiąc spodziewałem się, że będzie gorzej. Co prawda nie jeżdżę tą trasą po dwa razy dziennie, z pracy i do, ale przejeżdżając tam kilka razy nie odczułem różnicy. Światła nie są chyba jeszcze najlepiej zsynchronizowane, ale sam przejazd zajął mi może minutę dłużej niż wcześniej – mówi pan Tomek.
Krótka wizyta na miejscu w poniedziałek po godz. 16 pozwala zweryfikować uwagi mieszkańców. Priorytet dla tramwajów w tym czasie działa. Gdy pojazd podjeżdża na przystanek, zapala się czerwone światło dla pieszych. Sam czas oczekiwania na zapalenie sygnału zielonego nie różni się wiele od innych miejsc w Bydgoszczy. Trzy przejścia da się pokonać w jednym cyklu.
Od razu da się zauważyć, że nie ma koordynacji świateł z tymi przy Magnuszewskiej. Gdy kierowcy zatrzymują się przy dawnej kładce, chwilę później muszą zatrzymać się jeszcze raz – podobnie działa to w drugą stronę. Korków jednak nie ma, ruch odbywa się dość płynnie, choć jak zmiany wpłynęły na czas przejazdu łatwiej będzie zweryfikować jesienią.
Inwestycje, jak informowali drogowcy, realizowano przede wszystkim z myślą o seniorach i osobach z niepełnosprawności. Nowe rozwiązanie ma im ułatwić korzystanie z przystanków tramwajowych. Wiosną 2022 roku przeprowadzono w sprawie kładki konsultacje społeczne. Mieszkańcy opowiedzieli się za nową konstrukcją – zagłosowało za tym rozwiązaniem 1648 osób, przy 958 głosach na przejście dla pieszych. Drogowcy tłumaczyli, że decyzję o rozbiórce podjęli po analizie wielokryterialnej, uwzględniając głosy wielu organizacji społecznych, które opowiadały się za rozbiórkę.
