https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wpadka pana prezydenta

Jarosław Hejenkowski
Ponad półtora promila miał kierowca, który spowodował wypadek w Inowrocławiu. Okazał się nim były prezydent miasta i parlamentarzysta, Marcin W.

Ponad półtora promila miał kierowca, który spowodował wypadek w Inowrocławiu. Okazał się nim były prezydent miasta i parlamentarzysta, Marcin W.

<!** Image 2 align=right alt="Image 112731" sub="Marcin W. (w środku) jako prezydent miasta i poseł należał do najbardziej znanych inowrocławskich polityków - dziś oczekuje na proces za jazdę po pijanemu Fot. Robert Borzyszkowski">Zdarzenie miało miejsce w ubiegłym tygodniu, ale o tym, że uczestniczył w nim jeden z liderów kujawskiej lewicy, dowiedzieliśmy się dopiero wczoraj. Marcin W. doprowadził w środę do kolizji na ulicy Bursztynowej, położonej na skraju osiedla Piastowskiego.

- Podczas manewru cofania uderzył seatem leonem w oznakowany policyjny radiowóz. Funkcjonariusze stwierdzili, że jest pijany. Kierowca radiowozu z Dąbrowy Biskupiej i jego pasażer byli trzeźwi - mówi rzeczniczka inowrocławskiej policji, sierżant Joanna Wrzesińska.

59-letni Marcin W. miał 1,62 promila alkoholu. Został ukarany mandatem, a teraz - jak każdy kierowca zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu - czeka na proces sądowy.

Jeden z jego najbardziej zagorzałych przeciwników politycznych, Jacek Tarczewski, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, jest zaskoczony tą informacją. Zastanawia się, czy zdarzenie nie jest efektem niedawnej tragedii życiowej. - Może przechodzi kryzys w związku ze śmiercią żony - mówi.

Marcin W. w okresie PRL działał w PZPR i pracował w Hucie Szkła „Irena”. Później był przez wiele lat liderem SLD w Inowrocławiu oraz prezydentem miasta. Przez cztery lata reprezentował także Kujawy w Sejmie.

<!** reklama>Jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych polityków w mieście. Sympatycy lewicy wspominają go dobrze, bo za jego kadencji powstała hala sportowa na Rąbinie, a koszykarze Noteci awansowali do ekstraklasy. Przeciwnicy zarzucali mu z kolei mataczenie i niejasne powiązania z wieloma kontrowersyjnymi ludźmi.

Przez dwa lata po utracie mandatu posła Marcin W. był w politycznym niebycie. Wrócił w 2007 roku, kiedy został radnym wojewódzkim i zajął miejsce Anny Bańkowskiej, która dostała się do Sejmu.

Ostatnio nieoficjalnie mówiono, że jest jednym z potencjalnych kandydatów SLD na prezydenta miasta w przyszłorocznych wyborach. Obecnie pracuje w firmie budowlanej „Alstal”. Wczoraj, mimo wielokrotnych prób, nie udało się nam z nim porozmawiać. Nie odbierał telefonu.

Kariera Marcina W.

  • W latach 1994-2001 był prezydentem Inowrocławia.
  • W latach 2001-2005 posłem.
  • Od roku 2007 jest radnym sejmiku województwa.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski