https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wolnoć Tomku w swoim domku, a potem horror

Hanna Walenczykowska
Bydgoscy politycy ostrożnie wypowiadają się o projekcie prywatyzacji ogrodów działkowych.

Bydgoscy politycy ostrożnie wypowiadają się o projekcie prywatyzacji ogrodów działkowych.

Projekt ustawy w tej sprawie za kilka dni powinien trafić do posłów. Zakłada on, że w sprywatyzowane zostanie 44 tysiące hektarów ziemi, położonej najczęściej w centralnych częściach miast. Pomysłodawcy proponują, by emeryci, renciści oraz działkowcy z 20-letnim stażem otrzymali 99 procent bonifikaty. Pozostali otrzymają 5 procent ulgi za każdy rok użytkowania działki.

<!** reklama>- Działkowcy od trzech kadencji starają się o taką ustawę - mówi posłanka Platformy Obywatelskiej Teresa Piotrowska. - Dobrze zatem, że trzy partie; Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe oraz Prawo i Sprawiedliwość chcą dojść do porozumienia, by wreszcie ten problem rozwiązać. Ostrożnie do prywatyzacji pracowniczych ogrodów podchodzi poseł PSL Eugeniusz Kłopotek. - Nie jestem zwolennikiem masowego uwłaszczania, bo to może wprowadzić zasadę „Wolnoć Tomku w swoim domku” - twierdzi poseł Eugeniusz Kłopotek. - Obawiam się, że zacznie się horror, kiedy właściciele będą robić to, co będą chcieli. Chciałbym, aby na temat prywatyzacji mogły też wypowiadać się samorządy, na których terenie one istnieją. Wówczas można byłoby uniknąć wielu konfliktów.

Wątpliwości ma również przedstawiciel PiS. - Na tym temacie poległ niejeden polityk - zauważa poseł Andrzej Walkowiak. - Dyskutowaliśmy o tym w poprzedniej kadencji, bo Polski Związek Działkowców ma w sobie elementy upolitycznienia. Jestem za uwłaszczeniem w każdej dziedzinie, chcę, by działkowcy stali się właścicielami. Wiem też, że oni się boją, bo nie znają kosztów, nie wiedzą, jakie formalności będą musieli spełnić. Boją się własności, bo przecież własność, to odpowiedzialność.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski