Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna dłuższa od światowej

Przemysław Łuczak
Prezydent Bronisław Komorowski odwiedził wczoraj Afganistan. Ta wizyta zbiegła się w czasie z rozprawą apelacyjną w sprawie Nangar Khel.

Prezydent Bronisław Komorowski odwiedził wczoraj Afganistan. Ta wizyta zbiegła się w czasie z rozprawą apelacyjną w sprawie Nangar Khel.

Prezydent przybył do Afganistanu niespodziewanie. Brak rozgłosu wokół tej wizyty wynikał zapewne ze względów bezpieczeństwa.

<!** reklama>

Gwiazda dla generała

Sytuacja w Afganistanie zaostrzyła się bowiem w związku ze spaleniem przez amerykańskich żołnierzy kilku egzemplarzy Koranu. Od kilkunastu dni dochodzi tam do gwałtownych zamieszek. Talibowie zaatakowali nawet siedzibę afgańskiego MSW, gdzie zastrzelili dwóch amerykańskich doradców. Miała to być zemsta za spalenie świętych ksiąg.

Między innymi te sprawy były tematem rozmów Bronisława Komorowskiego z prezydentem Afganistanu Hamidem Karzajem. Podpisana została umowa o współpracy między polskim Biurem Bezpieczeństwa Narodowego a Narodową Radą Bezpieczeństwa Islamskiej Republiki Afgańskiej. Polski prezydent spotkał się również z dowódcą sił sojuszniczych gen. Johnem R. Allenem i odznaczył go Gwiazdą Afganistanu. Jest to odznaczenie przyznawane naszym żołnierzom za nienaganną służbę w tym kraju. Bronisław Komorowski odwiedził również bazę Ghazni, gdzie stacjonują polscy żołnierze z 10. zmiany. Nasz kontyngent liczy obecnie około 2,5 tys. żołnierzy.

Mniej o 700 żołnierzy

Po spotkaniu prezydent potwierdził, że jego wizyta w Afganistanie wiąże się także z majowym szczytem NATO. - Chcemy tam potwierdzić wolę wykonania strategii zakończenia misji w Afganistanie oraz zapoznać się z opinią Afgańczyków i dowódców operacji NATO - stwierdził Bronisław Komorowski w wypowiedzi przytoczonej przez PAP. Misja NATO ma się zakończyć na początku 2014 r. Polska deklaruje współpracę polityczną, ekonomiczną i kulturalną z Afganistanem również po tym terminie. - Działania w Afganistanie trwają dłużej niż II wojna światowa i trzeba z tego zacząć wyciągać ostateczne wnioski - dodał prezydent.

Wiosną wyjedzie tam jeszcze 2,5 tys. polskich żołnierzy, ale już od jesieni będzie ich o 700 mniej. Zastąpią ich Amerykanie, którzy przejmą odpowiedzialność za najbardziej niebezpieczne rejony prowincji Ghazni. Polacy zajmować się będą przede wszystkim szkoleniem i wspomaganiem afgańskich oddziałów, akcje bojowe zejść mają na dalszy plan. Mniejszy ma być również obszar działania polskiego kontyngentu.

Jawnie, ale bez transmisji

Tymczasem wczoraj Izba Wojskowa Sądu Najwyższego rozpoczęła badanie apelacji w sprawie Nangar Khel, a następnie ogłosiła przerwę do dzisiaj. Rozprawa jest wprawdzie otwarta dla wszystkich, ale sąd zakazał mediom elektronicznym transmisji na żywo z procesu i jego rejestracji. Nie wolno także ujawniać wizerunku oskarżonych i świadków. Wszystko po to, żeby zapewnić podsądnym pełną swobodę wypowiedzi. Ich zeznania zaplanowano na dziś.

Rozprawa odbywa się na wniosek Naczelnej Prokuratury Wojskowej, która domaga się uchylenia wyroku uniewinniającego siedmiu polskich komandosów od zarzutu popełnienia zbrodni wojennej i zabójstwa cywilów. Ludność cywilna na terenach objętych działaniami wojennymi chroniona jest konwencją haską. Za taką zbrodnię w Polsce grozi kara od 15 lat pozbawienia wolności aż do dożywocia. Zdaniem prokuratora płk. Jakuba Matycha, informuje portal Wirtualna Polska, sąd pominął dowody z akt tajnych. Apelację złożył również obrońca chor. Andrzeja O. Jego klient nie chce być uniewinniony z braku dowodów winy, lecz dlatego, że nie dopuścił się zbrodni. 16 sierpnia 2007 r. w wyniku ostrzału wioski Nangar Khel przez polskich żołnierzy śmierć poniosło 8 osób, w tym troje dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!