Wodomierze w bydgoskich spółdzielniach mieszkaniowych. Lepiej złomować niż legalizować?

Zobacz wideo: Tir załadowany po sufit wyjechał z Bydgoszczy do Lwowa

Niedawno spółdzielcy z Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowe otrzymali pisma o tym, że nadeszła ich kolej na wymianę wodomierzy. Te, według przepisów, trzeba wymieniać albo legalizować co pięć lat. Jednak na legalizację nie decyduje się żadna z większych bydgoskich spółdzielni, wszystkie wymieniają stare wodomierze na nowe. Dlaczego?

- Koszty wymiany wodomierza i modułu, w wysokości 116,1 złotych brutto za jeden wodomierz i moduł, zostaną rozliczone z sumą pobranych od grudnia 2017 roku przedpłat. Wynikająca ze zgromadzonych przedpłat i kosztu wymiany różnica, rozliczona będzie w wymiarze opłat składnikiem „Legalizacja wodomierzy” po zakończeniu prac w nieruchomości - poinformowała mieszkańców spółdzielnia.

Podała dwa dostępne terminy, w czasie których spółdzielca powinien być w domu i wpuścić ekipę monterów do środka.

- Jeśli w tych terminach wymiana nie zostanie przeprowadzona, ustala się trzeci termin wymiany, o którym osoba posiadająca tytuł prawny do lokalu zostanie powiadomiona odrębnym pismem. Za wymianę wodomierzy w trzecim terminie doliczana jest opłata dodatkowa w wysokości 30,75 złotego. Po rozliczeniu prac, ponownie pobierana będzie przedpłata składnikiem "Legalizacja wodomierzy przedpłata" na poczet przyszłej wymiany wodomierzy w wysokości 1 złotego miesięcznie za jeden wodomierz".

Niektórzy mieszkańcy skarżyli się jednak, że za wodomierze musieli zapłacić więcej, nawet 180 złotych. Jak to możliwe?

Prezes Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Zbigniew Sokół tłumaczy, że spółdzielcy nie ponoszą jednorazowych kosztów wymiany wodomierza.

- Opłata za wymianę, złotówka, jest wliczana do comiesięcznych opłat. Nie stawiamy naszych spółdzielców przed sytuacją, gdy nagle muszą wydać większą kwotę. Zlecenie wymiany wykonuje dla nas sprawdzona firma, jej pracownicy są odpowiednio oznaczeni. Niekiedy przy okazji wymiany wodomierza trzeba wykonać jednak dodatkowe prace. W takiej sytuacji firma może naliczyć dodatkową opłatę za taką usługę, a nie za samą wymianę wodomierza – wyjaśnia prezes.

- Proponowaliśmy naszym spółdzielcom rozkładanie opłat za wodomierze niejako na raty, wliczając koszty w czynsz, nigdy nie było jednak takiej zgody. Gdy przychodzi moment wymiany, po prostu jedna kwota doliczana jest do rachunku - mówi Jarosław Skopek, prezes spółdzielni Mieszkaniowej „Zjednoczeni”.

Prezesi spółdzielni twierdzą, że starych wodomierzy nie ma sensu legalizować. Dlaczego?

- Nie można po prostu zalegalizować starego wodomierza, trzeba go zdemontować i przewieźć, sprawdzić, ponownie zainstalować. W tym czasie mieszkańcowi trzeba byłoby zapewnić „rezerwowy” wodomierz. Warto też zauważyć, że wskazania wodomierzy odczytywane są teraz radiowo, mogłyby wystąpić problemy z ponownym zsynchronizowaniem sygnału na zalegalizowanym wodomierzu – wyjaśnia Jarosław Skopek.

Stary wodomierz mieszkaniec może sobie zatrzymać, w końcu to jego własność. Zwykle jednak firma działająca na zlecenie spółdzielni je zabiera i przekazuje "hurtowo" w odpowiednie miejsce do recyklingu.