https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Właściciele gruntów na jeziorem w Borównie postanowili odgrodzić się od świata. Czy to jest legalne?

Sławomir Bobbe
Z plaży w Borównie latem korzystali nie tylko działkowcy, ale także mieszkańcy Bydgoszczy, dla których to jedno z najbliższych jezior
Z plaży w Borównie latem korzystali nie tylko działkowcy, ale także mieszkańcy Bydgoszczy, dla których to jedno z najbliższych jezior Tymon Markowski
Właściciele gruntów, znajdujących się tuż przy jeziorze w Borównie, postanowili odgrodzić się od świata, blokując przy okazji światu dostęp do jeziora. Czy to zgodne z prawem?

Mur ustawiony jest wzdłuż całego terenu i sięga niemal do samej tafli wody. Odcięto tym samym dostęp do pięknej, zalesionej plaży, z której przez kilkadziesiąt lat korzystali nie tylko działkowcy, ale również tłumnie przyjeżdżający nad wodę bydgoszczanie. To na tej dzikiej plaży pierwsze kroki w trudnej sztuce nurkowania stawiali bydgoscy płetwonurkowie.
[break]
- Oszpecono całą okolicę, wycięto drzewa, rozjeżdżono dróżki. To skandal, że gmina pozwala na taką samowolkę. Czy naprawdę nikt nie może powstrzymać tego szaleństwa? Dlaczego kilku nowobogackich zabiera innym możliwość wypoczywania i kontaktu z naturą? - irytują się działkowcy.

Parę lat temu, tuż za płotem, zaczęły powstawać jednorodzinne domy. To tutejszy rolnik odrolnił ziemię i zaczął żyć ze sprzedaży gruntu. Tyle że budowa domów zatrzymała się jakieś 200 metrów od jeziora. Tej zimy jednak i ten teren ogrodzono, co zirytowało i zaskoczyło działkowców.

Sami sobie winni?

- Teren między działkami a jeziorem należał od wielu lat do nas, ale przekazaliśmy go gminie. Miała tam powstać utwardzona, ale nie asfaltowa droga, którą do pobliskiego miniosiedla mieliby dojeżdżać ludzie. Od strony Szosy Gdańskiej było to bardzo trudne.

Gmina obiecała nam wykonanie ekranu z zieleni, który chroniłby działki przed hałasem, a także wykonanie dwóch dróg dojazdowych do działek. Działkowcy są niezamożni, nie stać nas było na utrzymanie tego terenu, a pomysłów na jego zagospodarowanie nie było, tym bardziej, że to plaża, z której korzystają bydgoszczanie. Teren więc oddaliśmy gminie - mówi Ryszard Walkowski, prezes ROD Nekla, którego działki sąsiadują przez płot z nowym osiedlem.

Teraz część działkowców (w samym ROD Nekla jest ich grubo ponad 200) wychodząc ze swojego terenu, napotyka na płot.

- Ludzie korzystali z terenu przy jeziorze, chodzili tam, plażowali i parkowali auta, ale robili to na cudzym terenie. Właściciel tego gruntu dostał od nas ostrzeżenie, że na jego nieruchomości jest brudno i ma się tym zająć. No więc się zajął i zrobił ogrodzenie. Tego rodzaju płot nie wymaga zezwolenia na budowę, więc nie mamy podstaw prawnych, by interweniować - uważa Krzysztof Szala, wójt gminy Dobrcz. - Półtorametrowy pas przy jeziorze został zachowany, więc formalnie przejść się wzdłuż jeziora da.

Takie tłumaczenie irytuje innych działkowców, których altany położone są bardziej w stronę Dobrcza.

- Wiele osób od lat spaceruje wokół jeziora, to jakieś dwie godzinki szybkiego marszu. Ale przejść się już nie da, więc może wójt najpierw pofatyguje się na miejsce i zobaczy, jak sprawa wygląda - mówi jeden z działkowców.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wybe
Wolno grodzić bloki w mieście to i prywatne działki.
Przed "dziczą" trzeba się chronić !!!
C
Cezar
Jacy nowobogaccy?Wziął kredyt na 30 lat ot i wszystko.Trafi na mnie to mu rozjade ten plot raz dwa.Ma czas do początku lipca
n
nowobogacki kamienicznik
Żenujący jest brak profesjonalizmu dziennikarza który napisał ten artykuł i kłamstwa ,,ludzi korzystających" czyt. brudasów śmiecących i od lat na prywatnym terenie drzewa wycinających! A czytelnicy....cóż ich komentarze nikogo nie dziwią po przeczytaniu takich wypocin. Pozdrawiam Wójta gminy Dobrcz. Gość jest cierpliwy i wyrozumiały w stosunku do ,,działkowców". Mam piękne zdjęcia...zapraszam
s
swój
Więcej emocji niż konkretów w tym artykule. Każdy właściciel ma prawo zrobić ze swoją ziemią co tylko chce. Gdzie były interwencje gazety gdy Ci bydgoszczanie przyjeżdżali wypoczywać i pozostawiali po sobie tony śmieci? Fakt mur jest paskudny i świadczy o ich właścicielach, jednak to własność prywatna. Gmina zawiniła ponieważ przegapiła i nie opracowała na tym terenie planu miejscowego, którym by uchroniła teren przed podobnymi wynalazkami. Teraz to już pewnie nic nie da się zrobić...
B
Borówa
Żenujące jest postawa Wójta pana Szali . Udaje , ze nie ma problemu . Obiecywał , że zrobi drogi gminne . Woli załatwiać swoje sprawy prywatne
K
Kasa
Albo głupota, albo jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze! Furtkę dorobią i wejście 2 zlote, albo i do tego korzystanie z plaży jeszcze raz tyle :o

Ciekawe..ciekawe...
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski