Władzę w ręce ludu chcą przekazać niektórzy kandydaci na prezydenta

Najbardziej radykalny w swoich propozycjach jest przedstawiciel Nowej Prawicy Janusza Korwina-Mikkego. - Stworzymy Muzeum Miejskie, nastawione na odbudowę tożsamości Bydgoszczy - oświadcza Marcin Sypniewski.

- Władza w ręce ludu! Jesteśmy przekonani o tym, że prezydent i radni nie są wyposażeni w żadne boskie lub parapsychiczne umiejętności. Nie chcemy być menedżerami cyrku, tylko zarządcami miasta.

Radny Marek Gralik, kandydat Prawa i Sprawiedliwości, także chce, by w życiu kulturalnym miasta brało udział jak najwięcej bydgoszczan. - Zostanie wykorzystana przestrzeń miejska do organizacji bezpłatnych występów profesjonalnych artystów i amatorów - obiecuje radny Marek Gralik. - Utworzymy Muzeum Obrońców Bydgoszczy na cmentarzu na Wzgórzu Wolności.

Prezydent Rafał Bruski (Platforma Obywatelska) planuje inwestycje, m.in.: budowę nowej siedziby Akademii Muzycznej, zagospodarowanie Młynów Rothera oraz placu Teatralnego, rozbudowę strefy POL-Betrieb, stanowiącą część DAG Fabrik Bromberg.

Małgorzata Stawicka uważa, że należy lepiej niż do tej pory promować Bydgoski Festiwal Operowy. - Ożywieniem nabrzeża Kanału Bydgoskiego mogłoby być utworzenie Centrum Kultury Romskiej na Okolu - proponuje Małgorzata Stawicka.

Program KKW SLD Lewica Razem zawiera priorytety: otwarcie miasta na współpracę ze środowiskiem artystów i twórców, wzmocnienie roli i znaczenia Obywatelskiej Rady Kultury, wsparcie osiedlowych i młodzieżowych domów kultury.

Konstanty Dombrowicz, były prezydent Bydgoszczy uważa, że należy m.in. wrócić do organizacji wielkich imprez muzycznych.

Piotr Cyprys, kandydat Stowarzyszenia Metropolia Bydgoska, zamierza powołać na terenie zespołu pałacowo-parkowego w Ostromecku Muzeum Kultury Muzycznej Pomorza i Kujaw im. Andrzeja Szwalbego.(hw)