Pięciu obywateli Wietnamu zostało wczoraj skazanych przez bydgoski Sąd Okręgowy na kary od 4 do 4,5 roku więzienia. Uznano ich za winnych hodowania ziela konopi indyjskich w znacznych ilościach.
O mały włos oskarżeni nie wysłuchaliby wczoraj wyroku.
- Zabrakło konwoju - rozkładał ręce mec. Krzysztof Olkiewicz. Rozczarowania nie kryli licznie zebrani reporterzy. Po chwili jednak okazało się, że konwój oskarżonym przydzielono.
<!** reklama>
Sędzia Andrzej Bauk mógł przystąpić do odczytywania wyroku. Trwało to długo, bo sama sentencja składała się z 12 punktów. Pięciu oskarżonych Wietnamczyków przysłuchiwało się wyrokowi, tłumaczonemu ich rodaka.
Uprawa, ale bez organizacji
Sąd uniewinnił oskarżonych z zarzutu przynależności do zorganizowanej grupy przestępczej. - Dowody zebrane przez prokuraturę nie były mocne. Nie wskazano, kto kierował grupą, ani jaka była jej struktura i podział ról - stwierdził sędzia Bauk.
Natomiast za bezsporny uznano fakt, że oskarżeni brali udział w uprawie ziela konopi indyjskich w znacznych ilościach. W marcu 2011 roku w Nowej Wsi Wielkiej podczas rutynowej kontroli drogowej policjanci znaleźli w oplu vectrze ponad 60 kilogramów ziela konopi. Autem podróżowało trzech oskarżonych. Po nitce do kłębka policja dotarła do dwóch pozostałych osób oraz odkryła dwie profesjonalnie urządzone plantacje marihuany przy ul. Koronowskiej w Bydgoszczy i przy ul. Dworcowej w Inowrocławiu.
Duch Święty tego nie robił
Najemcą obydwu pomieszczeń był jeden z oskarżonych. Inny z kolei pośredniczył w wynajmie. Do plantacji nielegalnie podciągnięto prąd. - Duch Święty raczej nie posadził drzewek i nie wytwarzał marihuany - mówił sędzia w uzasadnieniu wyroku.
Na kary 4,5 roku więzienia skazano dwóch oskarżonych, a trzech - na 4 lata. Wyższe wyroki zasądzono wobec osób zamieszanych w obydwie plantacje. Oskarżeni mają też zapłacić po 1000 złotych grzywny.
- To też są ludzie. Nie mówię, że są niewinni, ale kary są za wysokie - mówiła po ogłoszeniu wyroku jedna z trzech kobiet, które przyszły na rozprawę.
