Problem ma swoje korzenie w czasach, gdy lotniskiem rządziła austriacka spółka. Miasto, sprzedając jej udziały, chciało - co zrozumiałe - zachować pewną kontrolę nad wydarzeniami w porcie. Stąd blokująca siła dwóch (na pięciu) członków rady nadzorczej pochodzących z Bydgoszczy.
Dziś większościowym udziałowcem w PLB jest marszałek województwa. Jeśli do liczącego się akcjonariatu zostanie wpuszczona gmina Toruń, zyska prawo do swojego przedstawiciela w RN. W ten sposób będzie ich sześciu, a dwóch bydgoszczan nie będzie już miało większego wpływu na to, co dzieje się w PLB.
PRZECZYTAJ:Bydgoszczanie mogą odpowiedzieć w ankiecie, czy chcą lotniska z Toruniem [WRACAMY DO TEMATU]
Opór Bydgoszczy jest zrozumiały, nikt nie chciałby tracić wpływu na biznes, w który wpompowano już kilkadziesiąt milionów złotych. Konsekwencja marszałka też nie dziwi - nikt nie chciałby wkładać w biznes kilkudziesięciu mln zł, ponosić odpowiedzialności i nie móc samodzielnie decydować o kierunkach jego rozwoju.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"