W czwartek rozpoczęto w Komunalnym Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacjiw Nakle czyszczenie sieci. Przez dwa, trzy tygodnie wypłukiwać będą mangan i żelazo.
- To nic wyjątkowego - zapewnia inżynier Adam Karaś z KPWiK.- Robimy to co roku. Planowaliśmy wcześniej, ale w lipcu był duży pobór wody. Mieszkańcy nawet w nocy podlewali ogródki. Potem chlorowaliśmy sieć. Płukanie odbywa się codziennie w nocy, od 22.00 do 4.00.
Wodociągowcy otwierają zawory, hydranty i woda, wypływając z dużą prędkością oczyszcza oblepione osadami żelaza i manganu rury. Wystarczy, że dostanie się do nich tlen i woda nie przepływa przez dłuższy czas, a już pojawia się osad.
Adam Karaś stanowczo zaprzecza, że pozbywanie się żelaza i manganu miało związek z niedawnym skażeniem wody bakteriami coli i późniejszym jej chlorowaniem. Na podstawie badań laboratoryjnych analiz próbek wody z sieci wodociągowej w Nakle od 6 do 18 sierpnia stwierdzono, że nie ma potrzeby jej dalszego chlorowania. Decyzję w tej sprawie wydał państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Nakle.